A A+ A++

Takich przypadków z karetką na piłkarskim stadionie oby jak najmniej. Poszkodowanemu, piłkarzowi gości Dawidowi Walczakowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
Fot. fotoMiD

W sobotę, w siódmej kolejce trzecioligowych rozgrywek sezonu 2023/2024, piłkarze Legionovii odnieśli drugie zwycięstwo. Na swoim stadionie pokonali łomżyńskiego beniaminka 3-0 (0-0). Była to pierwsza wygrana naszej drużyny na swoim stadionie, druga pod kierunkiem trenera Marcina Broniszewskiego, który od czwartej kolejki zmienił na trenerskim stołku Marcina Wożniaka

Zwycięstwo cenne, pozwalające naszej nowej drużynie leciutko odbić się od dna tabeli, wlewające trochę otuchy w serca miejscowych fanów – jakby to nie zabrzmiało – piłki kopanej. Dla porządku dodajmy, że goście od 39 minuty grali w osłabieniu (po dwóch żółtych kartkach czerwona dla obrońcy Kamila Dobrowolskiego). Pod koniec pierwszej połowy stracili też Wiktora Walczaka, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Nie mogąc się podnieść z murawy na karetkę czekał około pół godziny (?!) i o tyle też przedłużyło się rozpoczęcie drugiej połowy meczu.

Kliknij, aby powiększyć

O pierwszej połówce trudno napisać coś dobrego. Nasz zespół (grając m.in. bez Mroczka, Chorosia) skupił się przede wszystkim na uważnej defensywie, a że i w grze gości przeważała asekuracja, gorących momentów pod obiema bramkami było jak na lekarstwo. Raz refleksem, po strzale z dystansu, błysnął debiutujący w legionowskiej bramce Michał Brudnicki (26 lat, wychowanek warszawskiej Polonii), z kolei jego vis a vis – Dawid Rosiak „wyjął” bombę Łukasza Buczkowskiego z rzutu wolnego.
Po przerwie umiejętnie nastawiony w szatni do gry w przewadze zespół Legionovii przejął kontrolę nad wydarzeniami na boisku, a agresywny odbiór i gra z kontry przyniosła wymierne efekty. Po dynamicznej akcji lewą stroną Dawida Papazjana i jego mierzonym dośrodkowaniu, tam gdzie trzeba znalazł się Mateusz Szwed i z kilku metrów głową zdobył pierwszego gola (54’). Cztery minuty później było już 2-0. Tym razem asystę zanotował M. Szwed, a gola zdobył lobując bramkarza gości –
D. Papazjan. Łomżanie próbowali szukać swej szansy, ale defensywa naszej drużyny z M. Gibasem i G. Wojdygą wychodziła z nielicznych opresji obronną ręką. Nasz zespół mógł podwyższyć wynik spotkania w 87 min., ale Michał Barć, już po minięciu bramkarza, zaplątał się w nogi nadbiegającego obrońcy
i było po szansie. W doliczonym czasie gry Legionovia zdobyła jednak swojego trzeciego gola. Wspomniany M. Barć idealnie wypuścił w bój na lewym skrzydle Kacpra Koterwasa, który w pełnym biegu, mierzonym strzałem z lewej nogi ustalił wynik spotkania.
Czy w następnym, wyjazdowym spotkaniu z doskonale się spisującym beniaminkiem z Sulejówka, nasz nowy zespół potrafi potwierdzić pewne symptomy poprawy w swej grze?

Oto skład Legionovii ze spotkania z ŁKS Łomża: Brudnicki – Krajewski, Gibas, Wojdyga, Buczkowski, Szwed (67’ Sonnenberg), Mitura (90’ Koterwas), Zaklika, Kunca (67’ Barć), Papazjan (90’ Keller), Radionow (81’ Dudek).
(jb)

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędzie nowy ambulans jeszcze w tym roku
Następny artykuł“Wymieniamy śmieci na książki”. Wyjątkowa akcja znów w Katowicach!