W zeszły weekend rozegrana została 26 kolejka forBET IV ligi warmińsko-mazurskiej, gdzie lokalni ligowcy z Powiatu Kętrzyńskiego rozegrali wyjazdowe spotkania. Granica Kętrzyn wysoko poległa z wiceliderem Huraganem Morąg, natomiast MKS Korsze walcząc o utrzymanie zremisowała z DKS-em Dobrym Miastem.
HURAGAN MORĄG 5:0(3:0) GRANICA KĘTRZYN
Nie ma co się oszukiwać, ale w meczu Granicy Kętrzyn z Huraganem Morąg Adam Fedoruk zmuszony był wystawić zespół złożony częściowo z juniorów, którzy zostali rzuceni na głęboką wodę – mecz z zespołem aspirującym do III ligi. Z powodu kontuzji i choroby w meczu nie mogli zagrać: Damian Oracz, Tomasz Bobrowski, Paweł Aleksandrowicz, Mykhailo Kolesnyk, Bartłomiej Czerniakowski oraz Marcin Swacha-Sock.
Od początku spotkania wyraźną przewagę miał zespół gospodarzy, którzy napierali na bramkę Granicy. W ciągu pierwszego kwadransa gry mieli na koncie kilka sytuacji bramkowych, lecz pierwszego gola zdobyli w 20 minucie. Na listę strzelców wpisał się Anton Kolosov (Ukraina). W 29 minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Adrian Podgórski, a w 36 minucie ponownie piłkę do bramki zapakował ukraiński zawodnik Huraganu. Zawodnicy Granicy próbowali odpowiadać kontratakami, lecz defensywa gospodarzy była perfekcyjna. Po zmianie stron kętrzynianie próbowali odrobić straty, lecz ambicje pokrzyżował w 62 minucie Paweł Galik. W 90 minucie końcowy wynik ustalił Michał Kiełtyka.
W najbliższy weekend Granica Kętrzyn na własnym boisku zmierzy się z Jeziorakiem Iława, który również walczy o miejsce na podium w lidze.
DKS DOBRE MIASTO 2:2(1:0) MKS KORSZE
Zawodnicy MKS-u Korsze wracają z Dobrego Miasta z dorobkiem jednego punktu. Punkt bardzo ważny i dający jeszcze nadzieje na utrzymanie w IV-ligowych rozgrywkach. Pierwsza połowa spotkania nie należała do najlepiej rozegranej przez zawodników MKS-u, a już w 20 minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Jakuba Chojnowskiego. Po zmianie stron obie drużyny próbowały się wyczuć, ale ostatni kwadrans przyniósł najwięcej emocji. Najpierw gospodarze w 73 minucie podwyższyli wynik – bramkę zdobył Damian Lubak. Radość gospodarzy nie trwała długa po trafieniu Piotra Trafalskiego w 78 minucie oraz Patryka Harasima w 85 minucie spotkania.
Nie ma co owijać w bawełnę i MKS Korsze musi w kolejnych spotkaniach zdobywać punkty jeśli zależy mu na utrzymaniu w lidze. Problemem może być również fakt, że z III ligi mogą spaść, aż trzy zespoły z naszego regionu (Mamry Giżycko, GKS Wikielec, Znicz Biała Piska), co na chwilę obecną sprawia, że zagrożonych spadkiem jest aż 5 zespołów, a dwa kolejne zespoły będą walczyć w barażach o utrzymanie. Najbliższy mecz MKS Korsze zagra u siebie z Motorem Lubawa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS