A A+ A++

Na inaugurację wiosennego sezonu pierwszej ligi kobiecej SWD pokonało u siebie UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna 3:2. Mecz rozgrywał się w bardzo fatalnej aurze. 

Początek meczu był bardzo wyrównany, obie drużyny starały się zdobyć przewagę. Jednak to SWD Wodzisław jako pierwszy zdołał otworzyć wynik meczu, po bramce zdobytej w 35 minucie. SWD Wodzisław szybko jednak odzyskał prowadzenie, po kolejnej bramce. Jednak jeszcze przed przerwą UKS zdołał strzelić bramkę kontaktową i do przerwy wynik spotkania był na korzyść SWD Wodzisław wygrywając 2:1

SWD Wodzisław Śląski vs UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna / Fot. Z.Harazim

Druga połowa meczu była równie wyrównana, jak pierwsza, obie drużyny walczyły o każdą piłkę jednak zespół z Wodzisławia, wyszedł na prowadzenie, strzelając bramkę z rzutu wolnego i mieliśmy na tablicy wynik 3:1. 

Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla SWD Wodzisław.

Obie drużyny zagrały bardzo dobry mecz i trzeba przyznać, że zwycięstwo dla SWD Wodzisław było zasłużone. Gratulacje dla obu drużyn za wspaniałą grę w tak ciężkich warunkach, jakie panowały dzisiaj w Wodzisławiu Śląskim.

Bardzo fatalna aura podczas dzisiejszego spotkania w Wodzisławiu Śląskim / FOT: Z.Harazim

Bardzo fatalna aura podczas dzisiejszego spotkania w Wodzisławiu Śląskim / FOT: Z.Harazim

 

SWD Wodzisław Śląski — UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna 3:2 (2:1)

Składy:

SWD Wodzisław: Rydlewska — Śmietana, Dragunowicz, Sarapata, Krakowiak, Błatoń, Przeciszewska Z., Przeciszewska K., Szarek, Jendrzejczyk, Gulec

Rezerwa: Bzowska, Witkowicz, Kąsek, Czekańska, Burdzik, Brzychcy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUkraiński przedsiębiorca przeniósł fabrykę z Charkowa i rozpoczął produkcję w Czeladzi
Następny artykułKonrad z “Rolnik szuka żony” ma kłopot. Ktoś się pod niego podszywa