A A+ A++

Tego typu sytuacje zwykle są bardzo trudne do rozstrzygnięcia. Pieszy nie może ot tak wchodzić na przejście, bez brania pod uwagę tego, czy kierowca go widzi i umożliwia mu przejście. Ale będąc już na przejściu, ma pierwszeństwo. Dlatego często, nawet jeśli są nagrania potwierdzające winę pieszego, policja często za sprawcę zdarzenia uznaje kierowcę. Bo „nie zachował ostrożności”, „mógł jechać wolniej” oraz „mógł to przewidzieć”.

Tym razem wiele wskazywało na winę pieszego, ale nie było żadnego nagrania sytuacji. Co pozytywnie zaskakujące, pieszy sam przyznał się do winy! Powiedział, że bez patrzenia wszedł pod auto, ponieważ rozmawiał przez telefon. Policjanci ukarali go więc mandatem. Ciekawe co teraz z odszkodowaniem dla kierowcy, za uszkodzone auto.

(Fragment programu „Stop drogówka”) … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZakażenia w kościołach? Suski: Raczej to te strajki, na których pluje się na siebie
Następny artykułRybczewice: „Jestem zbulwersowana tą sytuacją (…)”czyli o zmianie na stanowisku przewodniczego Rady Gminy