A A+ A++

2020-11-24 13:21

publikacja
2020-11-24 13:21

fot. Alex Linch / Shutterstock

Piesi będą mieli pierwszeństwo przy wchodzeniu na przejście przez jezdnię, jednocześnie przy przechodzeniu będzie obowiązywał zakaz używania telefonów komórkowych – zakłada projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, który we wtorek przyjęła Rada Ministrów.

Projekt zakłada też obniżenie dopuszczalnej prędkość pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach nocnych do 50 km/h. Tym samym ograniczenie to będzie obowiązywało przez całą dobę. Obecnie dopuszczalna prędkość pojazdów na obszarze zabudowanym wynosi 60 km/h w godzinach 23:00-5:00 oraz 50 km/h w pozostałych godzinach.

Projekt nowych regulacji przewiduje ponadto wprowadzenie zakazu jazdy na tzw. “zderzaku”, czyli bardzo blisko poprzedzającego samochodu, na autostradach i drogach ekspresowych.

Projekt nowelizacji ustawy został opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

“Ustawa wprowadza szereg rozwiązań mających na celu poprawę bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, w tym przede wszystkim pieszych, którzy w zderzeniu z rozpędzonym pojazdem nie mają żadnych szans. Bezpieczeństwo na naszych drogach, w tym niechronionych użytkowników dróg, musi się zwiększyć – jest to priorytet polskiego rządu” – powiedział cytowany w komunikacie resortu infrastruktury minister Andrzej Adamczyk.

Obecne przepisy nakazują kierowcom zbliżającym się do przejścia dla pieszych zachowanie szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Po zmianach, kierowca pojazdu, który zbliża się do przejścia dla pieszych będzie musiał – poza zachowaniem szczególnej ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych dodatkowo zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego i ustąpić pierwszeństwa osobie wchodzącej na przejście.

Przepis dotyczący pierwszeństwa przy wchodzeniu na przejście przez pieszych nie będzie dotyczył tramwajów. “Droga hamowania przeciętnego tramwaju z kompletem pasażerów jest bowiem kilkukrotnie dłuższa niż jadącego z tą samą prędkością samochodu osobowego” – wyjaśniono w komunikacie po posiedzeniu rządu.

Jak informuje ministerstwo infrastruktury, w projekcie nowelizacji ustawy zaproponowano też regulacje zakazujące pieszemu korzystania w trakcie wchodzenia na jezdnię lub torowisko lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko (także w obrębie usytuowanych tam przejść dla pieszych) z telefonów komórkowych “oraz innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową, a tym samym ocenę w zakresie bezpiecznego wejścia i pokonania jezdni lub torowiska”.

Jak wskazano w komunikacie, niezachowanie odległości między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach jest jedną z głównych przyczyn wypadków, obok niedostosowania prędkości do warunków ruchu, nieprawidłowego wyprzedzania, zmęczenia i nieprawidłowej zmiany pasa ruchu. Dlatego, aby zwiększyć bezpieczeństwo na trasach szybkiego ruchu, w projekcie nowelizacji zakłada się, że na autostradach i drogach ekspresowych bezpieczna odległość między pojazdami wynosić będzie połowę aktualnej prędkości. Oznacza to, że kierowca jadący 100 km/h będzie musiał poruszać się 50 m za poprzedzającym samochodem, a 120 km/h – 60 m.

“Odstępstwo od obowiązku zachowywania bezpiecznej odległości między pojazdami na drogach ekspresowych i autostradach ma dotyczyć przypadków, w których kierujący pojazdem wykonuje manewr wyprzedzania” – czytamy w komunikacie resortu infrastruktury.

Nowe przepisy mają wejść w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.(PAP)

autor: Łukasz Pawłowski

pif/ je/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzykuje się strajk pielęgniarek i ratowników medycznych
Następny artykułSemka ostrzega: Wałęsa dolewa oliwy do ognia