A A+ A++

Joaz podąża parę metrów przed nami. Idzie strasznie szybko, więc my z Aleksem musimy na wpół biec, żeby trzymać się blisko niego. Joaz zawsze chodzi szybko, a jak jest zły, to jeszcze szybciej, ale w takim stanie jeszcze go nigdy nie widziałem. W jednej ręce trzyma znaleziony po drodze zardzewiały żelazny pręt, a w drugiej plastikową butelkę po spricie, którą sobie napełnił na stacji koło skrzyżowania. Aleks szepce do mnie zdyszany:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGdynia: Po remoncie ul. Marszewskiej bezpieczniej i wygodniej dla kierowców.
Następny artykułGdy 15-letnia Kornelia dostaje do ręki miesięczny budżet – 15 tys. zł – ojciec mówi, że jest bliski zawału