Joaz podąża parę metrów przed nami. Idzie strasznie szybko, więc my z Aleksem musimy na wpół biec, żeby trzymać się blisko niego. Joaz zawsze chodzi szybko, a jak jest zły, to jeszcze szybciej, ale w takim stanie jeszcze go nigdy nie widziałem. W jednej ręce trzyma znaleziony po drodze zardzewiały żelazny pręt, a w drugiej plastikową butelkę po spricie, którą sobie napełnił na stacji koło skrzyżowania. Aleks szepce do mnie zdyszany:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS