A A+ A++

To nie był pokaz futsalowej wirtuozerii. To nie był wybitny mecz Texom Eurobusu Przemyśl. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Rzemieślniczo też czasami warto i trzeba umieć wygrać. Tak w Łodzi zrobił team Adriano Ribeiro. Odniósł ósme zwycięstwo w FOGO Futsal Ekstraklasie. Dzięki temu awansował na 3. miejsce w ligowej tabeli!

Pierwsza połowa spotkania od pewnego momentu przebiegała pod dyktando gospodarzy. Pewnie wyglądałoby to zupełnie inaczej, gdyby przemyślanie wykorzystali swoje szanse w pierwszych minutach. Prawdę powiedziawszy już wówczas mogli zamknąć to spotkanie. Po upływie trzech minut i zagraniu Jaroslawa Lebida Leo Santana wbiegł do środka i mocnym strzałem pokonał Kamil Izbiańskiego. Ten próbował jeszcze odbić piłkę, ale ta przełamała mu dłonie i przekroczyła linię bramkową. Kilkadziesiąt sekund później wymarzonej okazji nie wykorzystał Artem Fareniuk. W 7. min jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Hrihorija Zanki, zaś minutę później kapitalne uderzenie Bruninho trafiło w poprzeczkę.

W 23. min A. Fareniuk znowu miał doskonałą okazję do podwyższenia rezultatu, ale  zabrakło mu zimnej głowy. Kolejne minuty nie wróżyły niczego dobrego. Goście grali ospale, popełniali wiele niewymuszonych błędów. Można rzec: sami prosili się o stratę bramki. I dostali kubeł zimnej wody. Z prawej strony przedarł się K. Kucharski, zagrał dokładnie na środek do Jeffersona Ortiza, który uderzeniem pod poprzeczkę pewnie pokonał Guilherme Gomesa. To nieco pobudziło przemyślan do większej dokładności i przejęcia inicjatywy. Zaczęli wreszcie prezentować futsal, z jakiego są znani. Po jednej z nielicznych zespołowych, kombinacyjnych akcji Texom Eurobus wyszedł na prowadzenie. Ostatnim jej ogniwem był J. Lebid, który z bliska trafił do pustej bramki. Od 35. min gospodarze wycofali bramkarza, stwarzając przewagę w polu. Nie mieli jednak ani sił, ani umiejętności, aby stworzyć choć jedną groźną okazję do wyrównania. Za to kolejna kombinacyjna, piękna akcja Texom Eurobusu rozstrzygnęła losy tego spotkania. Akcja w trójkącie Bruninho – De Agostini Machado – Wanat. Ten drugi wstrzelił piłkę w okolice bramki Izbiańskiego, tam znalazł się kapitan Texom Eurobusu i wpakował ją do siatki. Mogło być i 1:4, ale J. Lebidowi zabrakło… sekundy, aby sędziowie jego celny strzał uznali.

 

Widzew Futsal Łódź – Texom Eurobus Przemyśl 1:3 (0:1)

  • Bramki: 0:1 Santana 3:32 min, 1:1 Ortiz 25:18 min, 1:2 Lebid 33:43 min, 1:3 Wanat 37:41 min.
  • Widzew Futsal: Izbiański – Adrian Ramirez, Milczarek, Vaktor, Kucharski oraz Słotwiński, Ortiz, Dąbrowski, Mendon, Jaśkiewicz, Fabio Miguel, Nehela, Szypczyński.
  • Texom Eurobus: Guilherme Gomes – Lebid, Santana, Wanat, Bruninho oraz Koltok, Fareniuk, Lele, Szwed, Victor Diego, De Agostini Machado, Zanko.
  • Sędziowali: Paweł Tokarewicz (Białystok) i Artur Mital (Mława). Żółte kartki: Kucharski i Medon. Widzów: 400.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułByły reprezentant wprost o Zielińskim. “Nigdy nie będzie liderem”
Następny artykułŻużel. Ostatnia wygrana Iversena w cyklu Grand Prix. Zrobił to w świetnym stylu [WIDEO]