Rozszerzenie restrykcji epidemicznych na cały kraj oraz słabsze dane makroekonomiczne za luty skłoniły ekonomistów BOŚ Banku do obniżki prognozy PKB Polski na ten rok. To pierwszy bank, który zdecydował się na taki krok.
Analitycy zakładają, że obostrzenia zostaną utrzymane dłużej, niż na razie zapowiada rząd. Ich zdaniem w przypadku galerii handlowych, obiektów kultury i rozrywki oraz hoteli potrwają do połowy kwietnia, natomiast w przypadku restauracji – do majówki. “Choć bieżące obostrzenia obowiązują do 9.04, doświadczenia z przeszłości wskazują raczej na późniejszy od pierwotnych zapowiedzi termin odchodzenia od restrykcji” – tłumaczą.
W związku z tym ekonomiści obniżyli prognozę wzrostu PKB Polski na 2021 r. z 4 proc. do 3,7 proc. Jednocześnie podkreślają, że “bilans ryzyka dla prognozy ciąży silniej w kierunku słabszego wzrostu aktywności”. Sytuacja epidemiczna dalej gwałtownie się pogarsza – liczba nowych zakażeń szybko rośnie, a liczba zajętych łóżek szpitalnych i respiratorów jest najwyższa w historii pandemii w Polsce. Od lekarzy płyną niepokojące doniesienia o brakach personelu medycznego.
Dlatego potrzebę wprowadzenia bardziej stanowczego lockdownu zaczyna dostrzegać rząd. “Jesteśmy bardzo bliscy całkowitego zamknięcia” – powiedział wczoraj prof. Andrzej Horban. Jak dodał, “zaczynamy na ten temat bardzo poważnie rozmawiać”. Taka decyzja poskutkowałaby jeszcze większym zamrożeniem aktywności gospodarczej, choć pozwoliłaby zapewne szybciej ją potem odmrozić, zamiast trwać w częściowym, ciągnącym się lockdownie.
Zdaniem ekonomistów z BOŚ Banku odmrożeniu gospodarki w perspektywie 4-6 tygodni mają sprzyjać: ograniczenie skali 3 fali zachorowań oraz poprawa warunków pogodowych, sprzyjająca mniejszemu ryzyku epidemicznemu. Analitycy przewidują, że w I kwartale PKB Polski skurczy się o 1,8 proc. rdr, w II kwartale wzrośnie o 8 proc. rdr, w kolejnym – o 2 proc., a w ostatniej części roku – o 6 proc.
“W powyższych prognozach nadal zakładamy: silniejsze odbicie (do +8,0% r/r z +2,5% r/r w 2020 r.) publicznych inwestycji infrastrukturalnych (choć przy jeszcze ograniczonym wpływie napływu środków w ramach Funduszu Odbudowy UE), utrzymania słabych nakładów inwestycyjnych firm (ok. 0,0% r/r wobec szacowanych -11,5% r/r w ub.r.), stopniowego hamowania dotychczas bardzo silnego ożywienia aktywności w przemyśle, w tym w eksporcie. Efekty bazy będą silnie podwyższać dynamikę spożycia gospodarstw domowych, niemniej wzrost ten będzie hamowany trwale niższym wzrostem dochodów gospodarstw domowych. Szacujemy, że dynamika konsumpcji prywatnej wyniesie +3,7% r/r wobec -3,0% r/r w 2020 r.” – tłumaczą.
MKa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS