14 września w Warszawie, na PGE Narodowym zostało otwarte niezwykłe miejsce dla dzieci. Miejsce, które wspiera mądrą zabawę dzieci. Wiem z pewnych źródeł, że za tym całym projektem stoi pewien tata, który miał dość chodzenia ze swoim synem do kolejnych kulkowni czy Kopernika. Postanowił więc stworzyć coś pomiędzy. Coś, co połączy dobrą zabawę z nauką. I po naszych pierwszych odwiedzinach mogę śmiało przyznać, że mu się to udało. Wszystko jest niesamowicie przemyślane, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Niektóre atrakcje przypominają mi Lego House w Billund! No naprawdę jest czad!
Na powierzchni 2400m2 utworzonych zostało 6 stref tematycznych (podzielonych na kategorie wiekowe) oraz 5 sal warsztatowych. Atrakcje będą przeznaczone dla dzieciaków od 0 do 12 lat. Na miejscu można również zorganizować urodziny. Ale o tym zaraz Wam napiszę więcej pod zdjęciami. Cały nasz pobyt relacjonowałam na instastories. Zapisałam Wam tę relację – możecie ją obejrzeć na moim koncie na instagramie w wyróżnionych relacjach –
W trakcie mojej relacji najczęściej pojawiającym się pytaniem było to, do kiedy trwa wystawa. Otóż ona nie trwa, ona jest tam na stałe. 🙂 To będzie piękne miejsce na mapie Warszawy, które na pewno pokochają rodziny z dziećmi. Smart Kids Planet jest czynne codziennie, chyba że na PGE Narodowym trwają jakieś większe wydarzenia i dla bezpieczeństwa Smart Kids Planet musi być zamknięte. Jeżeli będziecie się wybierać z dzieciakami, to wcześniej zerknijcie na – na pewno będą informować o wszystkich dniach, kiedy będą zamknięci.
Całe centrum mieści się na 2400 m2. Generalnie nie jest to ogromna przestrzeń, ale naprawdę jest, co robić i są tam takie atrakcje, od których trudno oderwać dzieciaki. Drugim najczęściej pojawiającym się pytaniem, które zadawaliście mi po obejrzeniu naszej relacji, było to, ile godzin tam spędziliśmy. My byliśmy tam 5 godzin i pewnie dzieciaki siedziałyby jeszcze dłużej gdyby nie to, że mieszkamy od Warszawy 500 km i musieliśmy już wracać do domu. Pytaliście również o tłumy. Na to pytanie nie mogę Wam odpowiedzieć. My byliśmy na otwarciu i można powiedzieć, że było tak optymalnie. Nie wpadało się na ludzi, z każdych atrakcji można było bez problemu skorzystać.
Więcej o Smart Kids Planet, cenach, godzinach otwarcia i innych rzeczach organizacyjnych możecie przeczytać tutaj – . Tymczasem zapraszam Was na relację po centrum.
Pierwszą strefą, na którą traficie zaraz po wejściu do centrum jest strefa Tuptaj. Przeznaczona jest ona dla najmłodszych maluchów – nawet tych poniżej roczku. W tej strefie znajdziecie m.in. suche baseny z kolorowymi piłeczkami, zjeżdżalnie i sensoryczną kryjówkę z szeleszczącymi elementami i okienkami. Podłoga w tej strefie jest miękka i zachęca maluchy do nauki pełzania, raczkowania czy chodzenia. Maluchy na pewno będą nią zachwycone. Całość jest ogrodzona, więc rodzic nie musi się martwić, że maluch nagle przejdzie do innej strefy. Druga część strefy Tuptaj również przeznaczona jest dla maluchów, ale tych już nieco bardziej mobilnych. Znajdziecie tu m.in. drewniany domek z ukrytymi piankowymi elementami, tablicę sensoryczną, stół do zabawy drewniany autkami. Jest też ściana wspinaczkowa. I wiele miejsc, w których można się schować. Ale największym hitem były grające panele. Każdy wydobywa z siebie inny dźwięk. A to już salka urodzinowa. W Smart Kids Planet znajdują się 4 salki – wodny świat, leśny świat, smartkowa i piłkarska. Na zdjęciu widzicie smartkową. Tak, te fotele to prawdziwe fotele ze stadionu. Moje dziecko od razu uznało, że chce mieć urodziny w Smart Kids Planet. To nic, że do Warszawy 500 km i nikt by nie przyszedł. 😉 Zaraz za strefą Tuptaj znajduje się strefa Twórz. Ta strefa przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia. Tu dzieciaki moga np. wcielić się w rolę budowniczych, przyodziać się w specjalne kamizelki i kaski. I za pomocą dźwigu… …i całej góry klocków… … czasem też przy wykorzystaniu ojca… …i taczki… …budować niesamowite budowle. prawda, że widać już jakiś zamysł architektoniczny? Jest również machinarium, które pozwala puszczać kulki przez kulodrom. Kulki u góry poruszają się dzięki pompom powietrza, ale na dół musimy ściągnąć je sami. Ok, to teraz przejdźmy do kolejnej, niezwykłej strefy – Fantazjuj. Tutaj dzieciaki na początku wybierają sobie kolorowankę. Są to różnego rodzaju pojazdy jeżdżące, pływające, latające. Po pokolorowaniu kolorowanki wystarczy podłożyć ją pod skaner, wcisnąć jeden przycisk i obserwować, jak nasz pojazd… Porusza się po ścianach całego pomieszczenia. Na ścianach znajdują się również interaktywne przyciski. Gdy my byliśmy w Smart Kids Planet, na ścianach pokazywało się miasto, ale słyszałam, że jest też do wyboru krajobraz kosmosu. Wtedy koloruje się chyba rakiety i statki kosmiczne. A to już strefa Odkrywaj. Znajduje się w niej wielka rakieta, która przy okazji jest również zjeżdżalnią. Ma tez niewielką ściankę wspinaczkową. A to jedyna atrakcja, która była nieczynna w dniu otwarcia – magiczny park. Na powierzchni stołu interaktywnego wyświetlana jest projekcja parku – aby wykreować siatkę ścieżek, rzeczek lub kolejki wąskotorowej, wystarczy poukładać na nim specjalne drewniane klocki. Podobną atrakcję widzieliśmy w Lego House w duńskim Billund. W tej strefie znajdziecie również ekran dotykowy z bardzo ciekawymi aplikacjami. Tutaj akurat widać grę która polega na zrobieniu zakupów listy. Następnie idzie się z koszykiem do kasy i płaci odpowiednią kwotę. Bardzo edukacyjna rzecz. Prętki skrętki to tablica stworzona z ponad 900 przezroczystych pikseli, które poprzez przekręcanie ich wokół własnej osi, podświetlają się na siedem różnych kolorów. Niektórzy tworzy naprawdę cudne ilustracje. A to już przebieralnia. Dzieci moga tu zobaczyć siebie w przeróżnych strojach. Wystarczy machnąć ręką, żeby zmienić strój. Tu mój syn w roli księżniczki. 😉 No i przechodzimy do strefy Segreguj. W tym kontenerze po prawej stronie widzicie klocki w różnych kolorach. Zadaniem dziecka jest ich posegregowanie, załadowanie na odpowiednie wózki (zielone odpady na zielony wózek, niebieskie na niebieski itp.). Następnie wieziemy odpady do wytłaczarki. Oczywiście wrzucamy odpowiednie kolory do odpowiednich komór.No i kręcimy korbą, aby przetworzyć odpady. Odpady z kontenera możemy przetransportowywać dźwigiem. Następnie są myte i suszone. Jak widać – animatorzy są bardzo zaangażowani i nawet podnoszą dzieci, żeby lepiej wszystko widziały. 😉 Na tym taśmociągu śmieci wędrują do strefy zrzutu, z której zabieramy je wózkami. I przeszliśmy do ostatniej strefy – Trenuj. Tutaj dzieciaki mogą np. nauczyć się dryblowania między przeszkodami. Albo strzelać rzuty wolne do bramki. to wcale nie jest takie proste, ponieważ bramkarz z wąsem się porusza. 🙂 W Smart Kids Planet jest tez sklepik Smart Shop x Baby by Ann z samymi cudownościami. Myślę, że moi czytelnicy wypatrzyli na górnej półce serię Jano i Wito. Jestem niesamowicie dumna, że moje książki znalazły się w takim miejscu i wśród tylu cudownych rzeczy. Poza tym o określonych godzinach dzieci mogą spotkać się z Błękitkiem. Nie wiem, jak to jest w tygodniu, ale w dniu otwarcia spotkania z Błekitkiem odbywały się bodajże co godzinę. Błękitek widzi dzieci i odpowiada im na pytania, zadaje różnego rodzaju zagadki, uczy piosenek. Tu akurat błękitek bawił się z dziećmi w memory. Byliśmy tez świadkami zabawnej sytuacji, jak pewien pan w kawiarni opowiadał, że zostawił w sali Błękitka swoją bluzę. Wrócił po pokazie do sali, która była już pusta. Tak mu się przynajmniej wydawało. W pewnym momencie pojawił zagadał do niego Błękitek i zapytał, czego szuka. Pokierował pana do recepcji, do której bluza została odniesiona. 🙂 Tak prezentuje się strefa relaksu dla rodziców. A tak miejsca przy kawiarni Smart Cafe, zaraz obok strefy Tuptaj. Prawda, że przyjemnie? Przy okazji polecam Smart Cafe. Znajdziecie tam naprawdę przepyszne i świeże rzeczy – soki, sałatki, kanapki, kawę, herbatę itp. Przy strefie relaksu rodzice i dzieciaki mogą dodatkowo posłuchać audiobooków ze Storytela. A tu jeszcze jeden rzut na wystrój. Prawda, że zadbano o wszystko? Nawet o takie drobne szczegóły – to naklejka w kącie jednej ze ścian. W dniu otwarcia nie brakowało również dodatkowych atrakcji. Jedną z największych były odwiedziny Mary Poppins (Magdalena Boczarska) <3, która rozdawała dzieciom balony i jabłka, a potem przeczytała fragment książki na scenie. No cudo!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS