A A+ A++

Sto lat temu miało miejsce zdarzenie, które udowadnia, że futbol może spotkać się z wielką historią nie tylko na boisku. 22 czerwca 1922 roku, z okazji wkroczenia wojsk gen. Szeptyckiego i przejęciu części Górnego Śląska przez Polskę katowicki piłkarz opuścił pierwszą polską flagę na Teatrze Miejskim przy rynku

Ta niezwykła historia przytrafiła się Pawłowi Lubinie, reprezentantowi Polski w latach 20, piłkarzowi katowickiej Diany i Pogoni, w latach 30. kapitanowi związkowemu Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, który po zakończeniu kariery prowadził piłkarską reprezentację Górnego Śląska. Zmarł w 1977 roku, ale przed śmiercią spisał relację ze swych niezwykłych przeżyć.

Przeglądam wspomnienia własnoręczne spisane przez niego w 1967 roku, które udostępnił mi jego syn Marian

Pierwsza polska flaga w Katowicach

Spuszczenie pierwszej oficjalnej biało-czerwonej chorągwi w Katowicach, w dniu 22 czerwca 1922 roku” – brzmi ta część wspomnień. Paweł Lubina od marca 1922 roku jest pracownikiem technicznym w Urzędzie Budownictwa Naziemnego katowickiego magistratu. W tym czasie nikt nie zajmuje się oficjalną dekoracją miasta z okazji jego przejęcia przez polskie wojska.

Stało się po ściągnięciu w południe flag Francji, Anglii i Włoch z siedziby międzynarodowej komisji plebiscytowej, która mieściła się w tzw. “Willi Katza” na narożniku ul. Warszawskiej z ul. Mielęckiego. “Żadnych flag polskich nie było jeszcze widać” – wspomina Paweł Lubina.

“Opuściłem dokładnie o godzinie 12 pierwszą polską chorągiew z budynku Teatru Miejskiego [dziś Teatr Wyspiańskiego, przyp. aut.] jako znak objęcia przez Polskę miasta Katowice z całym przekazanym Polsce obszarem Górnego Śląska. Pomagał mi w tym cieśla miejski Antoni Mochnik. Dopiero po spuszczeniu przeze mnie pierwszej biało-czerwonej chorągwi na wszystkich innych budynkach miejskich wciągnięto na maszty polskie chorągwie” – wspomina Paweł Lubina. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to opuszczenie flagi miało miejsce dwa dni wcześniej, 20 czerwca, a zapisanie go pod 22 czerwca jest pomyłką.

Kilka lat później Paweł Lubina zostanie reprezentantem Polski. W 1926 roku, jako 30-letni piłkarz Diany Katowice – zagra w uznanym później za nieoficjalny meczu z amatorami z Czechosłowacji w Krakowie (1-2), w jednej drużynie m.in. z Wacławem Kucharem i Józefem Kałużą oraz w oficjalnym z Estonią w Warszawie (2-0) oraz w 1927 roku w oficjalnym meczu z Rumunią w Bukareszcie (3-3).

Wezwanie na gestapo

Kiedy wybuchła wojna rodzina Lubinów uciekła w głąb Polski, ale ostatecznie zdecydowała się wrócić z tułaczki spod Zaleszczyk. Na początku stycznia 1940 dostaje pracę jako rzeczoznawca budowlany w Miejskiej Kasie Oszczędności w Katowicach (na rogu dzisiejszej ul. Pocztowej i Warszawskiej). Udaje mu się, bo kierownik arbeitsamtu [urzędu pracy … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWrocław: Remont biurowca przy placu Orląt Lwowskich opóźniony. “Przez wojnę i inflację”
Następny artykułGMINA SANOK: Letnie kino plenerowe. Pierwszy seans w piątek