A A+ A++

“Drodzy kibice z Rosji! Bardzo dziękuję za wsparcie i energię. Też jesteście częścią tego wielkiego zwycięstwa. Mam nadzieję, że razem zdobędziemy jeszcze wiele tytułów!” – mówi piłkarz Barcelony Sergi Roberto, jeden z kapitanów drużyny. “Do zobaczenia wkrótce!” – dodaje uśmiechnięty Alejandro Balde. Po dwóch krótkich nagraniach, opublikowanych przez Okko Sport, rosyjskiego nadawcę meczów La Liga, na Dumę Katalonii spadła mocna krytyka.

Zobacz wideo
Największy kryzys Lewandowskiego w karierze? “Nie pamiętam takich miesięcy”

“Komunikaty były skonkretyzowane, sprawiały wrażenie przygotowanych”

Klub na początku sprawiał wrażanie, jakby nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, co się stało. Tłumaczył, że takich nagrań nie było w scenariuszu na ten dzień. Zresztą w mediach społecznościowych ktoś zasugerował, że wideo to manipulacja. Ale wideo było prawdziwe. Piłkarze nagrali je przed weekendem – podczas piątkowego media day, gdy stanęli przed kamerą rosyjskiego nadawcy. To był czas spotkań graczy z mediami po zdobyciu przez nich mistrzostwa kraju. Wywiadów było sporo i dla oficjalnych nadawców meczów i dla dziennikarzy z innych mediów. Gracze najwyraźniej zostali poproszeni o krótkie nagranie dla fanów Barcelony z Rosji i powiedzieli kilka ciepłych słów.

– Raczej nie byłbym zwolennikiem tezy, że w Barcelonie nie mieli świadomości tych nagrań – zauważa w rozmowie Sport.pl Grzegorz Kita, specjalista z zakresu marketingu i konsultingu sportowego, twórca Sport Management Polska.

Czesi boją się powtórki

– Komunikaty piłkarzy były bardzo skonkretyzowane, sprawiały wrażenie przygotowanych, nawet hasłowo. Piłkarze raczej nie powiedzieli tego sami z siebie. Nikt nie jest aż tak odrealniony w odniesieniu do tego, co dzieje się na świecie. Natomiast osobna sprawa, kto im podsunął takie teksty i druga jeszcze ważniejsza – na ile dostali aprobatę klubu do takich działań. To jest właściwie fundamentalna kwestia – tłumaczy ekspert.

Nic dziwnego, że na publikacje jako pierwsi zareagowali w mediach społecznościowych fani Barcelony – i ci z Hiszpanii, i ze świata. Przypomnieli piłkarzom, że Rosja odpowiada za inwazję na Ukrainę i że ciepłe podziękowania, delikatnie mówiąc, są nie na miejscu. Mijały kolejne godziny i dni, a do nagrań odniosła się już połowa klubów ukraińskiej Premier Ligi najbardziej wstrząśnięta przekazem.

“Zapraszamy piłkarzy Barcelony do Charkowa. Od tak kochanej przez nią Rosji dzieli nas kilkadziesiąt sekund lotu rakiety” – napisał Metalist. “Ten budynek zniszczony przez Rosjan to część tego zwycięstwa, o którym mówicie?” – pytało ironicznie Dnipro Dnipropietrowsk, załączając do tweeta obraz blokowiska po trafieniu rakiety.

Ukazywanie brutalnej rzeczywistości było elementem wszystkich ukraińskich klubowych komentarzy w sprawie Rosjan. “Zapraszamy zawodników Barcelony, którzy nagrali przemówienia dla Rosji, do Zaporoża. Zobaczycie tu, jak wygląda rosyjski pokój” – czytamy na Instagramie Zorii Ługańsk. Na nagrania graczy Barcelony mocno zareagowały też dwa największe kluby Ukrainy.

“Zalecamy, aby piłkarze Barcelony jeszcze bardziej zbliżyli się do swoich rosyjskich fanów i zgłosili się do udziału w tamtejszej lidze” – napisało Dynamo Kijów, prezentując jeden ze zniszczonych ukraińskich stadionów.

Oświadczenie w tej sprawie wydała też Ukraińska Federacja Piłkarska, która wzywa świat do potępienia “haniebnego czynu” i ma prośbę do Barcelony.

“Zachęcamy kierownictwo klubu zarówno do poprawiania osiągnięć sportowych, jak i przekazywania europejskich wartości, które opierają się na pokoju i demokracji. To o nie Ukraina toczy dziś walkę – przekazano.

“Podczas gdy nasi żołnierze przechodzą rehabilitację w Barcelonie, klub nagrał wideo adresowane do kibiców z kraju, który zabija Ukraińców, zabija dzieci i niszczy miasta” – mocniej dodał Szachtar Donieck. W tej sprawie publicznie wypowiedział się też Serhij Pałkin, dyrektor generalny klubu, który oczekiwał reakcji ekipy z Camp Nou.

– Szachtar jest oburzony wiadomością wideo ze słowami wdzięczności dla kibiców z Rosji. Uważamy to za czyn niemoralny. Miejmy nadzieję, że Barcelona zdaje sobie sprawę, że ich wsparcie dla kraju takiego jak Rosja jest w tej chwili absolutnie nie do przyjęcia. Oczekujemy, że klub przyzna się do błędu i uniknie takich sytuacji w przyszłości – stwierdził Pałkin.

“Pycha kroczy przed upadkiem”. Kolejnych kryzys wizerunkowy

– Ta sprawa daleko wykracza poza świat marketingu i biznesu sportowego. To już bardziej polityka i stosunki międzynarodowe. Staje się właściwie elementem wojny toczonej poza okopami i w przestrzeni wirtualnej – odnosi się do tego Kita.

– Gra toczy się o wizerunek, kształtowanie globalnych postaw społecznych i politycznych czy nawet wzmacnianie dezaprobaty opinii publicznej w stosunku do Rosji. W pewnym sensie staje się częścią szerokiego frontu wojny hybrydowej. Kluby ukraińskie może trochę za bardzo agresywnie i zbyt daleko wysuwają w swoich komunikatach kolejne żądania, ale przecież sytuacja czy istota tych żądań jest całkiem słuszna. Bo to nie jest normalna sytuacja, że Barcelona w takich czasach pozwala sobie na przymilanie się do rynku rosyjskiego. To jest świat, w którym rosyjski agresor jest oskarżany o szereg mordów, ataków na ludność cywilną, zbrodni wojennych. Barcelona w takim kontekście stawia się tu w bardzo złym świetle – precyzuje Kita.

Cristiano Ronaldo podczas obchodów Dnia Założenia Królestwa Arabii Saudyjskiej w Rijadzie, 22 lutego 2023 r.

Barcelona na razie do sprawy się nie odniosła. Hiszpańska agencja EFE, powołując się na klubowe źródła, napisała, że działacze traktują nagrania jako “niewinne działanie”. Przyznają, że pominięto procedurę, nie pytając organizatora o pozwolenie na nagranie dodatkowego wideo, które trwało raptem 14 sekund.

– Pycha kroczy przed upadkiem. Barcelona w ostatnich dziesięcioleciach stała się jedną z najsilniejszych marek sportowych. Każda marka z biegiem czasu podlega jednak erozji, jaka by nie była silna. Jeżeli do tego sama produkuje jeszcze negatywne paliwo wizerunkowe, to taka erozja może przyspieszać. Barcelona odczuwa to od kilku lat za sprawą coraz to kolejnych kryzysów i afer wizerunkowych. Najpierw dziwnych afer w zarządzie i wewnętrznych walk o władzę, potem kryzysu i afer finansowych, które odsłoniły jej słabe strony, a nawet afer korupcyjnych. Jeśli do tego doszłaby teraz taka bezczelność i próba przymilania się do rynku rosyjskiego, to kolejnym fanom globalnym miłość do Barcelony może zwyczajnie przejść – mówi Kita.

Przypadek czy łaszenie się do Rosji? “Sądzę, że tę aferę przeczekają”

W ostatnich dniach w Barcelonie byli także polscy dziennikarze, którzy mogli porozmawiać z Robertem Lewandowskim po wywalczeniu mistrzostwa Hiszpanii. Temat nagrania Balde i Roberto też się w tych rozmowach przejawiał.

– Każdy wie, jakie jest moje zdanie w sprawie agresji rosyjskiej. Nagranie było dla mnie zaskoczeniem, ale podobnie było w całym klubie, bo nie było to oficjalne stanowisko – powiedział Bartłomiejowi Kubiakowi ze Sport.pl Lewandowski. Podkreślił, że zawodnicy w takich sytuacjach często nawet nie wiedzą, z kim rozmawiają. – Wiem, że klub ma podjąć działania w tej sprawie – dodał polski napastnik. Kita jednak wielkich działań się tu nie spodziewa.

Turniej futsalu z udziałem Rosji

– Nie jesteśmy już w stanie odkryć prawdy. Czy te nagrania to był zupełny przypadek, czy jednak rodzaj łaszenia się do rynku rosyjskiego? Jeśli byłoby to zrobione świadomie, to Barca będzie to chciała przeczekać, nie robić ostrych ruchów, żeby nie odcinać się od dużego rynku, nie palić mostów. Być może te rosyjskie pieniądze im po prostu nie śmierdzą. Jeśli natomiast było to przypadkowe, to w klubie na pewno kalkulują, czy warto do tego się jeszcze odnosić. W tych czasach tematy szybko się wypalają. Dzień dla jakiejś sprawy to dużo, dwie doby kawał czasu, a po tygodniu to już prehistoria. Sądzę, że tę aferę przeczekają. Nad tym unosi się też wizerunkowa poduszka ochronna związana ze zdobyciem mistrzostwa. Może dla celów PR-owych zorganizują też jakieś działania o charakterze charytatywnym czy humanitarnym, by zapunktować u osób, którym przymilanie się do Rosjan będzie ciągle przeszkadzało – kończy Kita.

Rosyjskie media, jeśli wspominają o nagraniu, to relacjonując dość ogólnie ukraińskie oburzenie. Raczej nie cytują wpisów klubów, a tym bardziej nie dołączają tweetów ze zdjęciami zniszczonych przez rosyjskie rakiety ukraińskich obiektów. Podkreślają, że władze Barcelony nie sądzą, by ich piłkarze zrobili coś złego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЧим вивести жирні плями на одязі: простий лайфхак
Następny artykułТоп-7 вредных продуктов, которые едят и пьют украинцы