W niedzielne popołudnie Barlinek Industria Kielce stoczył emocjonujący i dramatyczny mecz w finale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem. Po dogrywce ostatecznie to niemiecka drużyna wygrała 30:29. Jednak jeszcze bardziej dramatyczna i tragiczna sytuacja miała miejsce na trybunach. W trakcie drugiej połowy Paweł Kotwica, dziennikarz związany z kieleckim sportem, stracił przytomność i mimo szybkiej pomocy jego życia nie udało się uratować.
Paweł Kotwica był dziennikarzem sportowym Echa Dnia od blisko 30 lat. Był znakomitym ekspertem, świetnym fachowcem od piłki ręcznej, o której pisał na co dzień. Relacjonował wiele turniejów z udziałem reprezentacji Polski czy Barlinka Industrii Kielce. “Paweł, my tu jeszcze wrócimy i wygramy, ale Ciebie już nam nikt nie odda. Najszczersze kondolencje dla rodziny” – napisał klub Barlinek Industria Kielce na Twitterze.
Piękny gest Barlinka Industrii Kielce po śmierci Pawła Kotwicy
To nie jedyne słowa, jakie w mediach społecznościowych wystosował kielecki klub po śmierci Pawła Kotwicy. “Nawet nie wiesz, ile ten Klub Ci zawdzięcza… Twoje miejsce na trybunie prasowej w Hali Legionów zostanie zastrzeżone. Już na zawsze będzie Twoje, bo wiemy, że będziesz razem z nami na każdym kolejnym meczu” – poinformował Barlinek Industria Kielce w poniedziałkowe przedpołudnie.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W trakcie niedzielnego finału powagę całej sytuacji dostrzegł trener Magdeburga, Bennet Wiegert. W rozmowie z niemieckim “Bildem” wyjawił, że był gotów nawet zakończyć spotkanie i uznać triumf przeciwnika. – Podszedłem do Tałanta (Dujszebajewa, trenera kielczan – red.) i powiedziałem, żebyśmy skończyli mecz. W sporcie są ważniejsze rzeczy. Zatwierdzamy wynik i jesteście zwycięzcami Ligi Mistrzów – powiedział. Ostatecznie po 13-minutowej przerwie mecz został wznowiony, a finał jest wszystkim dobrze znany.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS