Jeremy Sochan znów ma za sobą bardzo udany występ w barwach San Antonio Spurs. Ciepło wypowiada się o nim sam Gregg Popovich, trener drużyny.
Patryk Pankowiak
Getty Images
/ Alex Bierens de Haan
/ Na zdjęciu: Jeremy Sochan.
Reprezentant Polski rozpoczął piątkowy mecz w wyjściowym składzie i spędził na parkiecie 31 minut, a jego San Antonio Spurs pokonali u siebie Chicago Bulls 129:124, odnosząc już czwarte zwycięstwo w swoim szóstym dotychczasowym występie. Jeremy Sochan miał w tym spory udział.
19-latek rzucił 13 punktów, zapisał przy swoim nazwisku również sześć zbiórek, pięć asyst, przechwyt, blok, trzy starty i trzy faule. Debiutujący w NBA skrzydłowy trafił 5 na 8 oddanych rzutów z pola, w tym 2 na 4 za trzy i 1 na 2 wolne. Chwalił go sam Gregg Popovich.
– W obronie może grać na wszystkich pięciu pozycjach. Ma szybkie nogi, jest wysoki, ma do tego talent, a przy tym sprawia mu to radość, jest wyjątkowy – przyznał na pomeczowej konferencji 73-letni trener Spurs.
Sochan bardzo dobrze radzi sobie w obronie. Pokazał to także w piątek, w kluczowym momencie, niespełna trzy minuty przed końcem meczu, wymuszając ofensywny faul zawodnika Bulls.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Spurs na początku sezonu 2022/2023 pozytywnie zaskakują. Grają przede wszystkim drużynowo. Przeciwko Bulls zanotowali aż 37 asysty.
– Ciągły ruch piłki sprawi, że w końcu będziesz w odpowiednim miejscu. Chodzi o znalezienie odpowiedniego miejsca, także dla kolegów z drużyny. Zawsze będę to robił – podkreślał w rozmowie z mediami reprezentant Polski, który w piątek rozdał pięć kluczowych podań, co jest jego nowym rekordem kariery.
Widać, że w drużynie z Teksasu panuje świetna atmosfera, zawodnicy się wspierają, jest chemia i odpowiednie zaangażowanie. – To zaraźliwe, energia jest zaraźliwa. Wszyscy chcemy wygrać, chcemy dzielić się piłką, bronić. To ma duże znaczenie i dlatego wygrywamy. Liczę, że wciąż będziemy to robić – podkreślał 19-letni Sochan, którego Spurs wybrali z dziewiątym numerem w tegorocznym drafcie.
Spurs następny mecz rozegrają teraz w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego, podejmą zespół Minnesota Timberwolves.
Czytaj także: Kapitalny Maxey, 82 punkty duetu Cavaliers
Czytaj także: Chciała go Stal, wybrał Twarde Pierniki. Tym się kierował
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktySan Antonio
NBA
San Antonio Spurs
USA
Gregg Popovich
Koszykówka
Jeremy Sochan
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS