A A+ A++

Rosyjska Flota Czarnomorska z kolejnymi stratami. Ukraińskie wojska zaatakowały rosyjski holownik Wasilij Biech, który transportował zaopatrzenie na Wyspę Węży – w sieci opublikowano nagranie z przeprowadzonej akcji.

Ukraińskie wojsko pokazuje, że potrafi skutecznie atakować okręty Federacji Rosyjskiej. Jakiś czas temu pisaliśmy o zatopieniu krążowniku Moskwa i uszkodzeniu fregaty Admirał Makarow.

Myśleliście, że to koniec? Nic bardziej mylnego! Ostatnio Ukraińcom udało się zaatakować kolejny rosyjski statek – tym razem celem stał się holownik Wasilij Biech.

Ukraińskie wojska zaatakowały holownik Wasilij Biech

Wasilij Biech (Vasily Bekh) to holownik Floty Czarnomorskiej, który został wyposażony w system kierowanych rakiet przeciwlotniczych Tor. Według Marynarki Wojennej Ukrainy, statek przewoził zaopatrzenie na sławną Wyspę Węży – na pokładzie znajdowała się amunicja, broń oraz żołnierze Floty Czarnomorskiej.

Ukraińskie wojska ponownie wykazały się sprytem, bo holownik został zaatakowany z dwóch stron – obronę statku odciągnął bezzałogowy dron Bayraktar TB2, a od tyłu wystrzelono dwa przeciwokrętowe pociski manewrujące (najprawdopodobniej były to pociski Harpoon dostarczone przez Danię – widać je na głównym zdjęciu). Poniżej możecie zobaczyć nagrania z drona Bayraktar TB2.

Na ten moment nie wiadomo w jakim stanie jest Wasilij Biech, ale po nagraniach, i wodocznych na nich potężnej eksplozji, z całą pewnością można mówić o poważnym uszkodzeniu maszyny (jeśli nie jej zatopieniu). Jeśli Ukraińcom udałoby się zniszczyć holownik, byłby to kolejny cios dla Federacji Rosyjskiej i pokaz nieudolności zarządzania Flotą Czarnomorską.

Źródło: OSINTtechnical, Turkish Market, Wikipedia

Przeczytaj także:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ cyklu “wypady poza miasto z ZSA”: Grecja – Riwiera Olimpijska
Następny artykułPrawie 20 kilometrów toru do wyszlifowania. ZDMK ogłosił przetarg