W hali Uranii Indykpol AZS mierzył się z Bogdanką LUK. Lepiej zaczęli olsztynianie, którzy prowadzili już 2:0. Drużyna lubelska jednak nie zrezygnowała i kolejne trzy sety rozstrzygnęła na swoją korzyść.
Trzeba zauważyć, że był to powrót gospodarzy na stare śmieci, bo z powodu modernizacji hali przez dłuższy czas swoje mecze domowe PlusLigi olsztynianie rozgrywali w Iławie. Z pewnością siatkarze akademików chcieli ten powrót uczcić zwycięstwem i byli nawet blisko, ale lublinianie zdołali odwrócić losy spotkania i tym samym „zepsuli” akademikom tę inaugurację.
Początek lublinianie mieli udany, po ataku Alexandre’a Ferreiry, którego wcześniej wsparł serwisowym asem Mateusz Malinowski, wygrywali 5:1. W tym momencie o czas poprosił trener Javier Weber. Po przerwie AZS rozpoczął pogoń i robił to skutecznie, bo nie tylko doprowadził do wyrównania, ale po ataku Moritza Karlitzka objął pierwsze w tym meczu prowadzenie (11:10). Potem praktycznie do końca seta oba zespoły grały punkt za punkt. Ostatecznie lepsi okazali się olsztynianie, a wynik pierwszej odsłony na 29:27 ustalił asem serwisowym Karlitzek, zauważyć jednak trzeba, że oba zespoły popełniły w polu zagrywki wiele błędów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS