- Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) alarmuje o dramatycznej sytuacji cywilów na terenach bezpośrednio objętych walkami
- Cały czas nie działa stacja wodociągowa w Ras-al-Ain, która została poważnie uszkodzona w wyniku działań zbrojnych
- 400 tysięcy ludzi dziś nie ma dostępu do bieżącej wody
Od początku tureckiej operacji wojskowej na terenach kontrolowanych przez ludność kurdyjską dochodzą do nas informacje o intensywnych ostrzałach artyleryjskich i nalotach. Walki toczą się wzdłuż północno-wschodniej granicy Syrii, na odcinku od rzeki Eufrat do punktu granicznego na styku trzech państw: Turcji, Syrii i Iraku.
Najnowsze doniesienia z frontu: tureckie siły sprzymierzone z proassadowskimi wojskami opanowały sporą część miasta Suluk. Wczoraj informowano o zdobyciu przygranicznego miasta Ras-al- Ain, które tuż obok Tall Abjad było dla Turcji celem pierwszej fazy operacji. Tureckim informacjom, podawanym przez Ministerstwo Obrony zaprzeczają przedstawiciele SDF. W tych rejonach walki trwają cały czas.
Jak mówił Onetowi Paweł Pieniążek, polski korespondent wojenny, Turcja w ten sposób realizuje strategię klina. – Ras al Ajn, Tall Abjad to punkty wyznaczające klin. W ten sposób zostaną odcięte główne drogi łączące między sobą terytoria kurdyjskie. Z jednej strony zostaną Manbidż i Kobane – z drugiej Hasaka i Kamiszlo. Z map, które pojawiały się w tureckich mediach, wynika, że jest to realizacja prostej strategii. Wbić się w środek, rozerwać całość Rożawy na pojedyncze sektory i stopniowo je zajmować – komentował już w drugim dniu inwazji.
Uciekają całe miasta
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) ala … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS