Dzisiaj będzie kilka słów o twórcy, którego to firma zmieniła nie do poznania rynek gier za sprawą jednej produkcji na automat do grania. Co zaczęło się od pomysłu na tytuł tak wciągający, że kilka dni wystarczyło na zapchanie się wspomnianej maszyny monetami. Przygotujmy więc stół do pin-ponga, bo to przyda się w trakcie relaksu po opowieści o współtwórcy Atari, Nolanie Bushnellu.
Witam was w ramach historycznej cząstki Piątkowej GROmady, gdzie tym razem przedstawię sylwetkę Nolana Bushnella. Twórca ten raczej słabo znany młodszym graczom, niemniej ci starszej daty powinni go kojarzyć. Mówimy w końcu o współzałożycielu legendarnego Atari (skąd wywodzi się m. in. załoga odpowiedzialna za powstanie Activision) czy współtwórcy Pong. Niemniej rynek gier to nie jedyna działalność z której Nolan był znany, bo także wspierał osobliwe projekty czy sieć restauracji. Nie przedłużając, zapraszam do lektury.
Ulubiona gra Nolan’a Bushnella? Chińska gra planszowa znana jako „Go”.
His brilliance can at times be a distraction and defuse the focus of his attention
tł. Jego błyskotliwość może czasami rozpraszać i rozbrajać skupienie jego uwagi
Larry Siegel, Atari
Człowiek od Atari
Nolan Bushnell, 1973
Historia ta rozpoczyna się w 1943 roku w Clearfield, Utah (USA), gdy to rodzina będąca przedstawicielem klasy średniej (członkowie Kościoła Mormonów) powiększyła się o Nolana. Z jego dzieciństwa wiadomo stosunkowo niewiele, niemniej miał 3 siostry oraz dość wcześnie stracił ojca (z którym to się zżył). Więcej informacji pojawia się na temat jego dorosłości, bo u jej początku znalazł zatrudnienie w parku rozrywki Lagoon, przy okazji studiując w Utah skąd planował wyjechać niedługo po zakończeniu studiów. Początkowo było to Utah State University (inżynieria, później biznes, 1961), a od 1963 roku na University of Utah’s (U of U) College of Engineering, gdzie to zdobył tytuł licencjata w Elektrotechnice. I to studia okazały się istotnym punktem zwrotnym w karierze Bushnella, bo to bowiem tam miał okazje zagrać w Spacewar!, pierwszą dość dobrze rozpropagowaną grę wideo. W międzyczasie zahaczył o m. in. późniejsze Litton Industries (jeden z większych konglomeratów lat 60.) oraz własną firmę Campus Company (producent suszek*).
Praca w Lagoon także był istotna, bo to tam poznał grę wyścigową Chicago Coins, Speedway (1969). Obserwacja grających w nią ludzi oraz obsługa urządzenia pokazały Nolan’owi, jak wygląda biznes związany z elektroniczną rozgrywką. Niemniej wszystko to skończyło się, gdy Bushnell ukończył studia i przeniósł się do Kalifornii. Początkowo zakładał on pracę w Disneyu, ale firma ta nie była zainteresowana współpracą ze świeżo upieczonym absolwentem. Zamiast tego dostał się do miejsca, które nie z własnej zasługi odmieniło rynek gier. Mowa o Ampex, gdzie to poznał Teda Dabneya.
* – Takie zapomniane narzędzie do usuwania nadmiaru tuszu.
Pracownicy Atari prezentujący maszynę do gry w Pong. Od lewej Ted Dabney, Nolan Bushnell, Larry Emmons, Alan Alcorn
Nolan Bushnell odkrył wtedy, że on oraz Ted Dabney mają wspólne zainteresowania. Tak więc znajomość zaczęła się rozwijać, a jej następnym krokiem było pokazanie Tedowi gry Spacewar. W 1969 roku panowie zakładają Syzygy (nawet Nolan ma pewne problemy z wymową tej nazwy :P), a następnie wydają Computer Space. Przedsięwzięcie zrealizowane wspólnie z Nutting Associates okazało się porażką, co Nolan Bushnell tłumaczył „erudycyjnością” pomysłu na grę. W prostych słowach, chodziło mu o to, że gra była zbyt specyficzna i mogła trafić głównie do jednej dość wąskiej grupy, elektro-inżynierów (im akurat gra się podobała).
Konieczny był nowy start, a dodatkowo ich nawiązująca do astronomii nazwa została zajęta. I to właśnie wtedy powstała lista potencjalnych imion, a wśród nich na trzeciej pozycji „Atari”, nawiązująca do ulubionej gry Bushnella*. Nolan popatrzył, stwierdził, że „jest okej” i ją zaakceptował. I tak w 1972 narodziło się Atari, którego szefostwo początkowo wzięło na cel zaprojektowanie gry inspirowanej wyścigówką „Speedway”. Wtedy to w progach firmy znalazł się Alan Alcorn, ale nie zajął się on produkcją gry wyścigowej. Wszystko zapewne dlatego, że Nolan Bushnell uczestniczył wtedy w zamkniętym pokazie jednej z pierszych konsol, Magnavox Odyssey, gdzie to pojawił się tenis stołowy w formie elektronicznej.
* – Prawdopodobnie chodzi o Atari-go, uproszczoną wersję ulubionej gry Nolana Bushnella.
Zrzut ekranu z Pong
Nolan Bushnell podszedł wtedy to Ala Ancorna z zadaniem opracowania gry tego typu, opartej o założenia gry w ping pong, gadając przy tym dziwne rzeczy (np. to, że projekt zostanie rozdysponowany przez General Electric*). Al zabrał się do pracy, zaimplementował własne rozwiązania jak chociażby przyspieszenie ruchu kuli wraz z upływem czasu partii. Efektem tego był „Pong” z nazwą nawiązującą do dyscypliny, którą reprezentuje, umieszczony w Andy Capp’s Tavern w Sunnyvale – celem przetestowania gry. Panowie dość szybko natrafili na dwa problemy, jeden przyjemny i jeden bardzo nieprzyjemny. Przyjemniejsza była informacja z baru, że pozostawiony na weekend automat złożony z telewizora z Waalgreens oraz prostej maszyny na pieniążki prawdopodobnie się zapchał (z powodu gotówki). Mniej przyjemny był pozew ze strony Magnavox, którego to przedstawiciele mogli spokojnie udowodnić, że Nolan Bushnell był na zamkniętym pokazie Magnavox Odyssey i to stamtąd zaczerpnął pomysł na Pong**. Koniec końców panowie się dogadali, a Nolan wyłożył 100 tysięcy dolarów na prawa do marki. Pieniądze były też potrzebne niedługo później, bo drogi Nolana i Teda Dabneya się rozeszły, wskutek czego Ted sprzedał swoje udziały współtwórcy Atari.
Jakie było Atari jako deweloper, wszyscy wiemy – ale jaki był jako miejsce pracy? Z perspektywy dowolnych czasów osobliwe, choć perspektywa niewątpliwie wpływa na ocenę środowiska pracy. Założyciele Atari byli wtedy młodzi i nie uznawali takich rzeczy jak dress code (garniak i krawat w pracy), a luźne podejście szefa do pracowników była normą. Dodatkowo deweloperzy imprezowali w jacuzzi u szefa, gdzie miały miejsce… rzeczy, takie jak rozmowy kwalifikacyjne w miejscach relaksu czy używki. Jeśli chodzi o krótki opis tego stanu rzeczy, to pomocny jest tu Al Ancorn: mówiąc o tym okresie użył sformułowanie „innowacyjny wypoczynek”. Niemniej model pracy się jakoś sprawdzał, bo to z tego okresu ma np. Pong.
* – Nie oznaczało to, że Nolan nie chciał/planował wydać gry wspólnie z inną firmą. Gdy Pong był testowany w Sunnyvale, Nolan udał się do Bally celem zaproponowania gry jako sposobu na realizację kontraktu. Panowie z firmy odrzucili tą koncepcję bo uznali, że gra dla 2 osób jednocześnie się nie sprzeda.
** – Nie jedyny nieprzyjemny, bo wskutek braku patentu Pong był często kopiowany.
Plakat gry Gotcha
Kolejna gra nie sprzedała się aż tak dobrze jak Pong, niemniej zapisała się dziwnymi zgłoskami w historii elektronicznej rozgrywki. Jej historia zaczęła się od rozważań na temat joysticków i tego, co one przypominają. Dodatkowo w trakcie produkcji Pong, Al Ancorn natrafił na błąd z wyświetlaniem wyniku, efektem którego było rozrzucenie liczb bez ładu i składu (i w częściach) na planszy. Połączeniem tego było Gotcha, z perspektywy Larry’ego Sieglera pierwsza gra o erotycznym podtekście. W jej ramach jeden gracz miał za zadanie złapać drugiego, co w samo sobie nie brzmi erotycznie. Ale wystarczyło spojrzeć na kontrolery czy plakat promujący grę i już nikt nie miał wątpliwości z jaką materią ma do czynienia.
Kolejna idea była rozwinięciem już istniejącego i udanego pomysłu, czyli Pong: tym razem miał być to domowy Pong*. Twórcy mieli jednak problem z przedstawieniem tej inwestycji i dopiero rozmowa z przedstawicielem Sears uratowała całość, a przy okazji przyniosła miliony dolarów. Nadszedł jednak ten moment, gdy trzeba było planu na stały dopływ gotówki. Nolan Bushnell widział bowiem, że większa firma pochłania coraz więcej gotówki. Do wyboru był albo debiut na giełdzie albo sprzedanie firmy komuś, kto ma “głębokie kieszenie”. Nolan zdecydował się na ten drugi krok i tak w listopadzie 1976 Atari zostało sprzedane Warner Communication za 26 milionów dolarów, co dało Nolanowi dośc pokaźny zastrzyk gotówki w wysokości 15 milionów dolarów. Był to nowy krok zarówno dla Atari, które to przeszła zmianę na prawie wszystkich polach jak i Bushnella, mogącego pozwolić sobie na jeszcze większe luksusy.
Tutaj dochodzimy do krytycznego momentu w historii Nolana Bushnella, który to powoli miał dość pracy w zarządzanym przez Warner Communication. Zarówno z perspektywy tego, że według Nolana Warner nie dostrzegał problemów Atari, jak i podejścia z kategorii „nie chcę pracować dla kogoś innego”. I tutaj nastąpiła długa przerwa Nolana Bushnella z grami wideo. Wszystko dlatego, że dwa lata wcześniej – gdy nie przewidywał odejścia z branży gier – podpisał umowę z Warner Comunication. W jej ramach zobowiązał się do tego, że po odejściu z Atari nie będzie mógł pracować w branży. Nie oznaczało to jednak przerwy w rozwoju zarówno firmy jak i Nolana. W końcu ta pierwsza miała swój wkład w spopularyzowanie Easter-Egga (wskutek podejścia do umieszczania twórców w „creditsach”) czy kryzys branży gier z 1983 roku (pisałem o nim w biografii Howarda Scotta Warshawa). Dodatkowo kilku jej pracowników, zniechęconych ogólnym podejściem Warner Communication, jako takim „zbyt korpo”, założyło własną firmę. Obecnie chyba największe korpo wśród gier wideo, czyli dzisiejsze Activision Blizzard. Ot ironia losu. 😉
* – Al Ancorn wspomina ten moment jako coś z kategorii “Ciekawe, jak to zrobimy bez pieniążków – pewnie pójdziemy tak daleko, że zbankrutujemy”.
I wanted to add a dimension of fun to the act of having a meal
Chciałem do aktu jedzenia dodać wymiar zabawy
Nolan Bushnell dla “Fun Company” o tym, co stało za Chuck E. Cheese
Kolejny etap biznesowego życia Bushnella rozpoczął się jeszcze wtedy, gdy ten był częścią Atari. W trakcie wizyt w restauracji w 1976 roku doszedł do wniosku, że czegoś brakuje w restauracjach. Efektem tego powstała restauracja z automatami do grania, gdzie ważnym daniem była pizza, a towarzyszem animatronik. Po opracowaniu koncepcji Nolan sprzedał koncepcję Warner Communication jeszcze w 1976 roku, a dwa lata później odkupił za pół miliona dolarów. Restauracja miała nazywać się Coyote Pizza z kojotem jako twarzą. Nolan zamówił animatronika w tym kształcie, niemniej efekt tego zamówienia można było by skwitować obrazkiem kończącym się słowami “..wyjść inaczej”. Wszystko dlatego, że zamiast kojota przyszedł szczur, co wymusiło zmianę nazwy.
Nolan Bushnell zaproponował “Rick’s Rat Pizza”, ale marketingowcy wytłumaczyli Nolanowi, że to średni pomysł (i szczerze to chyba łagodnie). I tak narodził się Chuck E. Cheese, który to odniósł sukces i już w 1978/1979 przykuł uwagę Roberta Brocka. Przedstawiciel firmy Brock Hotel Corp. dogadał się z Nolanem na ulokowanie 200 restauracji, niemniej zrezygonował z tego układu jeszcze tego samego roku. Robert założył bowiem własną sieć tak samo ukształtowanych restauracji, ShowBiz Pizza. Późniejsza historia Chuck E. Cheese jest o tyle dziwna, że mamy upadek, przejęcie przez wspomnianego wcześniej klona a następnie wchłonięcie go. Oraz upadek lata później, ale to materia na inny typ opowieści.
Poza Chuck E. Cheese, Nolan założył także Catalyst Technologies Venture Capital Group, firmę będącą wczesnym przypadkiem inkubatorów biznesu. W ramach inkubacji, Nolan miał okazję wesprzeć/reklamować wtedy osobliwe projekty:
- byVideo (CinemaVision), wczesny przykład urządzenia pozwalające na buszowanie po sklepie internetowym z możliwością zakupu online. Z perspektywy czasu Nolan Bushnell ocenił to rozwiązanie za wprowadzone za wcześnie, co niestety miało odniesienie także do innych wspartych przez Catalyst przedsięwzięć.
- System nawigacji do samochodów od Etak, firmy założonej przez Stana Honeya. Wersja cyfrowa mapy, trochę prekursor takich rozwiązań jak Google Maps, była rozwiązaniem z kategorii „Nawet nie wiedziałem, jak to jest dobre”. Z perspektywy Nolana służyło to kierowcom na co najmniej dwa sposoby: zmniejszało ich stres w trakcie podróży oraz poprawiało skuteczność jazdy.
- Firmę Axion, twórców AG Bear – gadającego pluszowego miśka
- Ważny też był robot od Androbota, gdzie Nolan rzucił sporo kasy. Widać lubił roboty do tego stopnia, że pojawiały się głosy – od wspomnianego na początku Larry’ego Siegela – że to swego rodzaju fiksacja.
Prezentacja systemu od Etak, ta datowana na 1991 rok
Poza wspominanymi inwestycjami, Nolan Bushnell miał okazję być częścią takich, już mniej osobliwych, przedsięwzięc jak:
- uWink, będący efektem rozmyślań nad starszym projektem znanym jako In10City (czyt. Intensity) skupiającym się na podejściu do łączącym rozrywkę z restauracją.
- Doradztwo w dziedzinie gier wideo, w tym i dla Atari (kolejna ironia losu w tym odcinku)
I tak z grubsza wygląda historia Nolana Bushnella. I niezależnie od oceny widać, że jego wpływ na rynek gier wideo jest bardziej niż zauważalny.
Źródła
Tradycyjnie, kto chciałby zostać Atarowcem posłuchać o Bushnellu, odsyłam do źródeł. Wyłącznie po angielsku
Ankieta
Wyniki ankiety:
Ankieta dotyczy nie następnego, a następującego po nim odcinka (GROmady historyczne są przeplatane GROmadami recenzeckimi). Tak jak zapowiadałem, dane zbieram do następnego odcinka Piątkowej GROmady. Jeśli macie propozycje na historyczne tematy dajcie znać. 😉
- Tower defense przeistoczony w niekończący się cykl (historia powstawania Dead Cells)
Skoro poopowiadałem o mojej ulubionej grze, warto spojrzeć na jej historię. Będzie więc opowieść o tym, jak francuski SCOP (Motion Twin) przeistoczył towe-defense w rogalikach świadczący o tym, że Early Access na Steamie na sens.
- Historia pewnej wspinaczki, czyli kilka słów o Celeste
Kilka słów o pewnym tytule, gdzie ważnym źródłem inspiracji była wspinaczka.
- Pan podróżnik
Histora Tima Schafera, człowieka znanemu każdemu kto słyszał o takich tytułach jak Grim Fandango, The Secrets of Monkey Island czy Brutal Legend.
- Człowiek od System Shock… i Myszki Miki
Kilka słów o deweloperze znanym jako Warren Spector, mającym swój udział w powstaniu takich gier jak System Shock, Deus Ex czy
- Historia Creative Assembly
Opowieść o brytyjskiej firmie kojarzonej za sprawą Total War, serii, która obchodziła w tym roku 20 urodziny. Choć ich przygoda sięga początków DMA Design Limited, gdy ten zajmował się shmupami.
- Historia ZA/UM Studio
Twórcy jednej gry, ale za to jak dobrze ocenianej: będącej efektem połączenia marzeń z dość osobistymi problemami.
O którym temacie chciałbyś poczytać w następnym historycznych odcinku Piątkowej GROmady?
16%
16%
16%
16%
16%
16%
Pokaż wyniki
Głosów: 16
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS