Za nami 28 kolejek Serie A. Salernitana, zeszłoroczny beniaminek, zremisowała ostatnie cztery mecze i zajmuje dopiero 15. miejsce. Trudno o lepszą pozycję w tabeli, skoro Krzysztof Piątek w 24 meczach ligowych zdobył zaledwie trzy bramki. Z ostatniego gola cieszył się jeszcze w listopadzie 2022 roku.
– To połowa piłkarza, w porównaniu do tego, co pokazywał na Półwyspie Apenińskim, na początku swojego pobytu. Zdecydowanie lepiej porusza się po boisku, ale dawno zatracił skuteczność. To nie przypadek. Na pewno bardzo chce. Będzie chciał udowodnić, że może wrócić do dawnej formy, gdy wszystko mu wychodziło, był wielkim bożyszczem, ale teraz nie jest tym samym napastnikiem – tłumaczył w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” Piotr Czachowski, komentator Eleven Sports, a kiedyś piłkarz Udinese.
Statystyki są nieubłagane dla Polaka. Weźmy pod lupę współczynnik xG, czyli tak zwanych goli oczekiwanych. W każdej sytuacji bramkowej algorytm potrafi obliczyć, jaka jest szansa na gola. Przykład? Uderzenie z piątego metra na wprost pustej bramki, to sytuacja, która bardzo często kończy się golem, więc wskaźnik xG będzie znacznie wyższy niż przy okazji strzału z 30. metra.
Według portalu “Fbref” Piątek powinien mieć dziś na koncie co najmniej siedem bramek. Różnica pomiędzy golami strzelonymi a oczekiwanymi wyniosła u Polaka – 4.2. W tym sezonie Polak oddał osiemnaście celnych strzałów, ale zamienił to na raptem trzy trafienia.
Gorszy od Piątka współczynnik xG w TOP 5 ligach Europy ma tylko czterech zawodników. W obecnym sezonie gorzej od Polaka radzili sobie tylko:
- Andre Silva z RB Lipsk
- Rodrygo z Realu Madryt
- Kevin Lasagna z Hellasu Werona
- Patrick Bamford z Leeds United
Powyżsi gracze strzelili mniej goli, niż wynikałoby to z sytuacji, w których się znajdowali.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS