“Otrzymaliśmy powiadomienie firmy PGNiG o zamiarze nieprzedłużania kontraktu na dostawy gazu obowiązującego do 31 grudnia 2022 roku” – potwierdził Gazprom Export.
Minister finansów oraz inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński powiedział w piątek, że w decyzji PGNiG nie chodzi o całkowitą rezygnację z gazu z Rosji. Jednak prezes PGNiG poinformował, że po terminie kontraktu “fizyczne dostawy skończą się”.
“Jeden z najdroższych gazów na świecie”
– Wszystko będzie zależało od warunków finansowych. Ale nie możemy sobie pozwolić na to, żeby ten gaz, który kupujemy, był jednym z najdroższych gazów na świecie – podkreślił. Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay, PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie.
– Zawarta wiele lat temu umowa wiążąca obie spółki od dłuższego czasu nie odpowiadała warunkom rynkowym i stawiała polskich odbiorców gazu na gorszej pozycji niż odbiorców z innych państw europejskich. Dlatego decyzja spółki (PGNiG – red.) o zakończeniu kontraktu na tych warunkach to kolejny dobry krok w kierunku bezpiecznych dostaw gazu ziemnego po akceptowalnych cenach – podkreślił minister energii Krzysztof Tchórzewski.
29 października 2010 roku wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak podpisał porozumienie gazowego będące wynikiem wycofania się z umów z Polską pośrednika z Ukrainy. Najwyższa Izba Kontroli badając ten ostatni kontrakt zarzuciła mu w odtajnionym w 2018 roku raporcie, że ani Pawlak ani PGNiG nie wykorzystali w pełni możliwości negocjacyjnych ze stroną rosyjską. PiS, które było wtedy w opozycji, zarzuciło rządowi zakontraktowanie zbyt wielkiej ilości gazu po zawyżonej cenie.
Jednak jednocześnie podkreślił, że nasz kraj organizuje własne wydobycie w Polsce i za granicą.
– Fizyczne dostawy z kontraktu jamalskiego kończą się 31 grudnia 2022 r. Kontrakt przewiduje, że jeżeli będą jeszcze jakieś rozliczenia do zamknięcia, można to zrobić jeszcze przez pięć lat – wyjaśnił tymczasem Piotr Woźniak. – Są trzy źródła, trzy portfele – krajowy, norweski – poprzez gazociąg Baltic Pipe i LNG. W celu ewentualnych uzupełnień czy na potrzeby gry rynkowej będziemy mogli jeszcze kupować dostawy typu spot z Niemiec – powiedział prezes PGNiG.
Uniezależnienie od gazu z Rosji
Polska konsekwentnie zmierza do uniezależnienia się od dostaw gazu z Rosji. Mają to umożliwić inwestycje w dywersyfikację. Gazoport w Świnoujściu i budowa gazociągu Baltic Pipe mogą spowodować, że dostawy z kierunku wschodniego przestaną być potrzebne w ciągu kilku kolejnych lat.
Zarząd PGNiG ocenił, że dotychczas podjęte przez spółkę działania związane z dywersyfikacją kierunków pozyskania gazu do Polski po 2022 roku, w szczególności zakontraktowanie dostaw gazu LNG, akwizycje złóż gazu ziemnego na Morzu Północnym oraz działania prowadzone przez operatora systemu przesyłowego w zakresie rozbudowy systemu przesyłowego, są odpowiednie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju i pozwalają na zakończenie kontraktu jamalskiego zgodnie z jego postanowieniami.
portfel z szelfu norweskiego nie jest jeszcze skończony, a w pierwszej kolejności spółka koncentruje się na kupowaniu złóż. “Mamy tam swój gaz, ale tego nie będzie dosyć. Będziemy dokupować tyle złóż, ile się da. A to, co zabraknie do wolumenu na poziomie 9 mld m sześc. rocznie, zapewnimy sobie kontraktowo” – wskazał Woźniak.
– Ten przykład wyraźnie pokazuje, że Polska jest na dobrej drodze do uniezależnienia się energetycznego, szczególnie w obszarze gazu. To jest szczególnie ważna strategia, która jest skutecznie realizowana przez rząd – zarówno przez ministra Piotra Naimskiego, który bezpośrednio za to odpowiadał, jak i przy wsparciu ministra Krzysztofa Tchórzewskiego – powiedział w piątek dziennikarzom Kwieciński.
Jerzy Kwieciński powiedział, że Polska chce być teraz dla rosyjskiego Gazpromu “poważnym partnerem i być traktowana na równych warunkach”.
Kontrakt gazowy z Gazpromem
“Zgodnie z zapisami kontraktu, strony umowy zobowiązane są do złożenia deklaracji dotyczącej dalszej współpracy po 2022 roku na trzy lata przed przewidzianym zakończeniem jego obowiązywania w dniu 31 grudnia 2022 r.” – wyjaśniono.
Jak czytamy w komunikacie, w ocenie zarządu PGNiG, dotychczas podjęte przez spółkę działania związane z dywersyfikacją kierunków pozyskania gazu do Polski po 2022 roku, w szczególności zakontraktowanie dostaw gazu LNG, akwizycje złóż gazu ziemnego na Morzu Północnym oraz działania prowadzone przez operatora systemu przesyłowego w zakresie rozbudowy systemu przesyłowego, są odpowiednie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju i pozwalają na zakończenie kontraktu jamalskiego zgodnie z jego postanowieniami.
Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay, PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie.
ZOBACZ: NIK ujawniła raport dot. umów gazowych z Gazpromem. Wskazuje na nieprawidłowości
Zapisy kontraktu były renegocjowane w 2010 r. Ówcześni wicepremierzy Polski i Rosji, Waldemar Pawlak oraz Igor Sieczin, podpisali jesienią 2010 roku międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski, a PGNiG i Gazprom podpisały aneks do kontraktu jamalskiego.
Porozumienie dotyczyło zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski o ok. 2 mld m sześc. rocznie. Zgodnie z umową, tranzyt gazu został przewidziany do 2019 r., a dostawy do 2022 r.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
prz/hlk/las/ PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS