27-3 to bilans Enei Zastalu BC w rundzie zasadniczej Energa Basket Ligi. W ostatnim meczu przed fazą play-off zielonogórzanie nie dali szans Pszczółce Startowi, wygrywając pewnie w Lublinie 103:90.
Poza pierwszą kwartą mecz toczył się pod dyktando zielonogórzan. I to bez Geoffreya Groselle’a. Amerykanin, którego bark ucierpiał we wtorkowym meczu z Kalevem Tallinn wciąż pozostaje poza grą.
Zielonogórzanie braki pod koszem przykryli swoją największą bronią w tym sezonie – skutecznością w rzutach dystansu. W Lublinie mieliśmy deszcz “trójek”. Zastal trafił 19-krotnie zza łuku, zdobywając tym samym ponad połowę punktów z całego dorobku, na 47,5-procentowej skuteczności.
Najwięcej, 5-krotnie z dystansu celnie rzucał Rolands Freimanis. Łotysz znów zanotował okazałą zdobycz, w Lublinie zdobył łącznie 27 punktów, najwięcej w zespole. Jedynym nieomylnym w rzutach za 3 pkt. był jednak Kris Richard. Amerykanin trafił swoje wszystkie cztery rzuty.
Zbiórka, mimo braku Groselle’a też padła łupem zielonogórzan i to zdecydowanie 38-27. W tym elemencie błyszczeli kolejno Janis Berzins (8), Freimanis (7) i Krzysztof Sulima (6). Firmowym znakiem zielonogórzan jest też zespołowa koszykówka. W Lublinie Zastal miał 26 asyst, z czego 7 rozdał Łukasz Koszarek.
Teraz przed Zastalem jeszcze finisz sezonu zasadniczego w lidze VTB. W poniedziałek, 22 marca zielonogórzanie podejmą Chimki Moskwa, a 25 marca zagrają na wyjeździe z Astaną. Następnie będą szykować się do fazy play-off w Polsce. Pierwsze mecze ćwierćfinałowe rozegrają 30 marca i 1 kwietnia w Zielonej Górze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS