Myślenice: Ocalić od zapomnienia to jeden z celów działania Myślenice iTV, dlatego z wielką przyjemnością przedstawiamy Państwu kolejny artykuł z serii „Perły Myślenic czyli z archiwum Józefa Stanisława Błachuta”.
Panorama ulicy Tadeusza Kościuszki z ok. 1910 roku na pocztówce ręcznie koloryzowanej. W okresie powojennym nazwa tej ulicy jak i wielu pozostałych ulic w Myślenicach była zmieniona. W latach 50. ubiegłego wieku ulicę Tadeusza Kościuszki nazywano ulicą Engelsa. Dalsze ulice w kierunku Stradomia też otrzymały nowe nazwy bohaterów obcego dla nas komunistycznego. systemu. Ulicę Niepodległości nazywano ulicą Lenina, ulicę Daszyńskiego nazywano ulicą Stalina.
Przy ulicy Tadeusza Kościuszki, obok obecnego budynku OSP-Śródmieście, przed 1939 rokiem funkcjonowała rodzinna rzeźnia i masarnia Ignacego Dzieży – starszego, ze sklepem masarskim. Surowce do produkcji przechowywano w murowanej wolostojącej „lodowni”. Nazwa „lodownia” pochodziła od sposobu schładzania surowców w niej przechowywanych. Używano do tego celu lodu dowożonego w okresie zimowym z pobliskiej rzeki Raba. Po śmierci Ignacego Dzieży – starszego, działalność tą kontynuowali synowie Władysław i Stanisław Dzieża do czasu powojennej tzw. „bitwy o handel prywatny”, z ówczesnym systemem politycznym, przegranej przez wielu właścicieli myślenickich firm prywatnych.
Przy tej ulicy w okresie przedwojennym funkcjonowała również jadłodajnia „Garkuchnia” prowadzona przez Karolinę Dzieża (żonę Ignacego – starszego). Po śmierci Karoliny prowadziły ją Janina Dzieża – żona Władysława i Ludwika Dzieża – żona Stanisława. Z „Garkuchni” korzystali głównie furmani przyjeżdżający na jarmarki myślenickie i przejeżdżający wozami konnymi przez Myślenice górale z drewnem opalowym (między innymi z wiązkami drobnego drewna tzw. „smółkami” na rozpałkę) udający się na Kleparz w Krakowie.
Najbardziej popularną wówczas potrawą w tej jadłodajni był rosół z wkładką mięsa i flaki wołowe. „Garkuchnia” funkcjonowała do końca lat 70. ubiegłego wieku, tj. do czasu wprowadzenia żywnościowych kartek ograniczających rynkowy obrót mięsem.
Do końca lat 60. ubiegłego wieku ulice Kościuszki, Niepodległości i Daszyńskiego były głównym traktem komunikacyjnym z Krakowa do Zakopanego.
Do połowy lat 30. ub. wieku wszystkie ulice otaczające Rynek były wyłożone kamieniami rzecznymi w Raby (widocznymi na zdjęciu) w sposób określony jako „kocie łby” lub „bruk myślenicki.”
Oglądających zdjęcie może zaintrygować widoczna postać piekarza stojącego w bramie budynku przy ulicy Tadeusza Kościuszki 3. Zatem syjaśniam, to dom myśleniczanina Jakuba Górnika, w którym przez wiele lat funkcjonowała również jego prywatna piekarnia. Początkowo budynek był parterowy z wjazdem na jego podwórko dla zaprzęgów konnych. Rozbudowany w okresie późniejszym obiekt służył, z przerwami kolejnym pokoleniom rodziny piekarza aż do roku 1954.
Powojenna administracja państwowa zabrała im ten lokal, przekazując go, jak wiele innych odebranych prywatnych sklepów z Rynku i ulic z nim sąsiadujących – we władanie powstającym po wojnie nowym firmom.
Piekarnię założoną przez Jakuba Górnika, prowadzoną w latach późniejszych przez jego zięcia Adama Bałuka, męża Heleny Górnikównej – w roku 1954 przejęła ówczesna myślenicka Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem”. Do 1986 roku w obiekcie tym prowadziła własna działalność gospodarczą m.in. piekarnię, ciastkarnię i lodziarnię. Nowy najemca, za korzystanie z tego lokalu płacił czynsz do Urzędu Miasta, który ewidencjonowano na odrębnych kontach tzw. funduszu gospodarki lokali. Prawny właściciel budynku mógł skorzystać ze zgromadzonych w tym funduszu środków finansowych jedynie po przedłożeniu wiarygodnych faktur potwierdzających wykonanie prac remontowych w budynku. Takie to były trudne czasy … Obecnie, budynkiem tym władają prawni spadkobiercy rodzin ówczesnych właścicieli.
Warto przypomnieć, że ulicę tą różnie nazywano na przestrzeni ostatnich stu lat. Początkowo była ulicą Tadeusza Kościuszki. W roku 1925 nosiła nazwę Wiktoria a w trakcie drugiej wojny światowej nazwano ją ulicą Zakopiańską; przez dwa lata po wojnie była ulicą Engelsa a od roku 1947 ponownie przywrócono jej pierwotną nazwę ulicy Tadeusza Kościuszki.
Zdjęcie pochodzi z prywatnych zbiorów kolekcjonerskich myśleniczanina Józefa Stanisława Błachuta.
Józef Stanisław Błachut – rodowity myśleniczanin, fotograf dokumentalista, pasjonat historii miasta oraz ludzi z nim związanych. Kolekcjoner starych pocztówek i fotografii Myślenic.
Perły Myślenic 5/2019
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS