Perez w ciągu ostatnich tygodni nie miał wiele powodów do radości, ale z Brazylii mógł wyjechać zadowolony. W sprincie zajął trzecie miejsce. Miał apetyt na podobny wynik w Grand Prix Sao Paulo, ale po emocjonującej walce z Fernando Alonso zabrakło mu do podium 0,053 s. Wciąż był to jednak dla Meksykanina najlepszy weekend od czasu wrześniowego Grand Prix Włoch.
Jeszcze przed rundą w amerykańskim Austin Perez spędził trzy dni w symulatorze RBR w Milton Keynes. Jak twierdzą w zespole, tytaniczna praca nie poszła na marne, a jej efekty są widoczne.
Photo by: Red Bull Content Pool
Sergio Perez, Red Bull Racing, Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing
– Uważam, że pojechał naprawdę świetnie – uznał Horner po weekendzie na Interlagos. – Miał małe zawahanie w drugim zakręcie i to pozwoliło Fernando, który na prostych był szybki, na rewanż. Sergio zrobił jednak wszystko, co w jego mocy.
– Checo oddalił się od Lewisa [Hamiltona] o kolejne 12 punktów. Miał mocny weekend. Trzeci w sprincie i czwarty w wyścigu po starcie z dziewiątego pola. W czasówce stracił przez żółte flagi.
Spytany, co dokładnie zmienił Perez, że ponownie znalazł się w czołówce, Horner odparł: – Wydaje mi się, że koncentruje się bardziej na podstawach. I mu to pasuje.
Perez twierdzi, że dzięki pracy w symulatorze już w Austin, a później w domowej rundzie w Meksyku, był w odpowiedniej dyspozycji do walki o podium. Tam jednak się nie udało. Zdaniem Hornera solidny występ w Brazylii pomoże kierowcy uwierzyć we własne możliwości.
– Myślę, że to było ważne dla jego pewności siebie. To Checo, którego wszyscy znamy i wiemy, do czego jest zdolny. Da mu to impuls potrzebny przed Vegas. To kolejny tor uliczny, a na nich zwykle dobrze się spisuje. Tydzień później mamy Abu Zabi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS