„Perełki” świetnie spisują się w lidze, gdzie są liderkami z kompletem zwycięstw. W Pucharze Polski rozbiły w pierwszej rundzie Rekord Brzeziny aż 16:3. Nic dziwnego, że do starcia z Włókniarzem Konstantynów przystępowały w roli faworyta.
Niestety, tej roli nie udźwignęły. Grały wolno, ospale, niedokładnie. Na tle szybkich, zwrotnych i zdecydowanych rywalek wyglądały po prostu słabo. Brakowało im elementu zaskoczenia, błysku, dzięki któremu mogłyby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Do bramki wróciła Agata Pacler. Ale nie pomogła swojej drużynie. W 51. minucie włókniarki przeprowadziły szybką kontrę, po której rywalka zaskoczyła naszą bramkarkę uderzeniem przy bliższym słupku. Sześć minut później przyjezdne mogły zabić ten mecz, ale niemal w identycznej, jak bramkowa, sytuacji strzeliły w boczną siatkę. W 88. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony uratowała nas poprzeczka
Nasze próbowały odrobić straty, ale… jakoś tak bez przekonania. Fatalnie wykonywały stałe fragmenty gry, dośrodkowywały daleko poza linię końcową. Najlepszą okazję miała w 74. minucie Andżelika Błoch. W swoim stylu wpadła w pole karne i w dobrej sytuacji zamiast strzelać, chciała wyłożyć piłkę nadbiegającej koleżance. Podała wprost pod nogi stojącej między nimi rywalki, która szybko wyjaśniła sytuację.
Szkoda, że dziewczyny odpadły z Pucharu Polski. Porażki oczywiście są wkalkulowane w sport, niemniej styl, w jakim „Perełki” przegrały w środę nie napawa optymizmem. Ukoronowaniem kiepskiej gry PTC była czerwona kartka dla Natalii Forc w 90.minucie. Popularna „Kaktus” chciała oddać rywalce, która ją faulowała. Wychwycił to arbiter i odesłał zadziorną zawodniczkę do szatni.
PTC: Pacler – Forc, Łagowska, Grobelna, Próbka – Madaj (72. Bielecka), Kociołek, Rosiak, Owczarz, Błoch – Błaszczyk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS