Zdzisław Ludwicki pochwalił nam się kolejnymi, kolekcjonerskimi zdobyczami. Tym razem są to transparenty z hasłami z PRL, które wisiały nad oleśnickimi ulicami.
– To prawdziwe zdobycze – uśmiecha się Zdzisław Ludwicki, oleśnicki kolekcjoner, który ma w swojej kolekcji wiele pamiątek z dawnej Oleśnicy. Także tej rodem z PRL, jak transparenty, które w minionej epoce pojawiały się nad ulicami Oleśnicy.
Niektóre z nich wykonywał ojciec Jerzego Kluziaka. – Był malarzem na Traugutta – wspomina oleśniczanin. – Nieraz się zdarzało, że zmiał zlecenia na podobne transparenty – uśmiecha się.
Hasła, które znajdują się na tych będących w posiadaniu pana Zdzisława, najlepiej oddają burzliwe czasy minionej epoki.
Kiedy rozpoczęła się ta kolekcjonerska pasja?
Stare przedmioty urzekały Zdzisława Ludwickiego od zawsze. Skarbów z minionych epok poszukuje na giełdach staroci we Wrocławiu, Świdnicy, czy w Oleśnicy. O swoich zdobyczach mówi, że to przedmioty z duszą. – Lubię je wyjąć, odkurzyć i popatrzeć na nie – uśmiecha się. Wśród jego zbiorów są monidła, stare aparaty, zegarki. Ma ich w swojej kolekcji kilkadziesiąt. – Zaczęło się od Smieny, potem był Zenit i jakoś tak poszło – mówi. Tak samo jak aparaty pan Zdzisław kocha zegarki. W swoich zbiorach ma także stare gazety (m.in. z lat powojennych, a wcześniej także gazety oleśnickie, które ukazywały się w latach 50.), płyty winylowe gwiazd bluesa i jazzu, książki o Marku Karewiczu (z jego autografami), wszystkie publikacje, jakie od powojennych czasów ukazały się o Oleśnicy. – Są też w moich zbiorach monety, obrazy, medale, nawet stara poniemiecka brzytwa – mówi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS