A A+ A++

Pereh wygląda z daleka jak zwykły czołg – przedstawiciel nieco już leciwego typu Magach, czyli izraelskiej modyfikacji amerykańskiego M60. Czołgi te od lat 80. były zastępowane przez znacznie nowocześniejsze i lepiej dostosowane do bliskowschodniego teatru działań Merkavy.

Mimo to pewna ich liczba pozostawała w służbie, stanowiąc przy okazji niezły kamuflaż dla tajnej broni Izraela.

Pereh tylko wygląda jak czołg. Zamiast armaty ma jednak jej atrapę, bo właściwą bronią tej maszyny są rakiety. 12-prowadnicowa wyrzutnia pocisków Spike-NLOS (izr. Tamuz) jest ukryta w tylnej części wieży. Co istotne, pociski te umożliwiają prowadzenie ognia pośredniego – operator nie musi widzieć celu, gdy strzela.

Dzięki przesyłanemu światłowodem obrazowi z kamery, umieszczonej w pocisku, możliwe jest wystrzelenie go np. zza przeszkody terenowej i naprowadzenie na cel dopiero, gdy ten znajdzie się w polu widzenia kamery.

Mimo tego Pereh został potężnie opancerzony – w porównaniu ze zwykłym czołgiem jego przód chronią dodatkowe moduły pancerza, a boki wieży dodatkowe skrzynie z wyposażeniem.

Zadaniem tej broni było zrównoważenie ewentualnej przewagi przeciwnika w liczbie czołgów, co było wynikiem doświadczeń, wyniesionych z wojny Yom Kippur, która – choć zwycięska – pokazała, jak dużym zagrożeniem mogą być stosunkowo nowoczesne czołgi państw arabskich.

Choć Pereh został wprowadzony na uzbrojenie w latach 80., jego istnienie było tajemnicą aż do 2014 roku, kiedy to opublikowano pierwszą fotografię tej broni. Niedługo potem – w 2017 roku – Pereh został oficjalnie wycofany z wyposażenia armii Izraela.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEksplozja uszkodziła polski sklep pod Amsterdamem
Następny artykułKolejne nasadzenia! Nowe drzewa pojawia się na Konarskiego