Wiceprezydent Mike Pence zakwestionował jako bezprzedmiotowy wniosek grupy Republikanów, którzy domagają się, by sąd nakazał mu jako osobie, która ma przewodniczyć sesji Kongresu, gdy liczone będą głosy elektorów, „odrzucenie głosów nieważnych”.
Wniosek republikańskich kongresmenów
Pence, który zapoznał się już z wnioskiem, zwrócił się formalnie do sędziego federalnego w Teksasie, by go odrzucił, ponieważ tego rodzaju kwestie leżą w gestii Kongresu USA, który zbierze się na połączonym posiedzeniu obu izb 6 stycznia, by potwierdzić głosy elektorskie.
14-stronicowy wniosek złożony do sądu w czwartek wieczorem w imieniu Pence’a przez prawników Departamentu Sprawiedliwości opiera się na argumentacji, że tego rodzaju nakaz powinien dotyczyć Kongresu, a nie wiceprezydenta.
Złożony przez republikańskiego deputowanego do Izby Reprezentantów USA Louie Gohmerta z Teksasu i poparty przez grupę kilkunastu kongresmenów „pozew nie jest odpowiednim środkiem rozwiązania problemów, ponieważ powodowie pozwali niewłaściwy podmiot” – zaznaczyli prawnicy Pence’a. Fragmenty dokumentu cytuje w czwartek dziennik „USA Today”.
W ocenie pozywających wiceprezydenta Pence’a ma on konstytucyjne uprawnienia, by zdecydować, które głosy kolegium elektorów powinny być uznane za ważne, a które powinny być zakwestionowane. W tym ostatnim wypadku chodziłoby o głosy oddane na Bidena w stanach, w których przedstawiciele GOP usiłowali zakwestionować wynik głosowania.
„USA Today” przypomina, że „praktycznie nie ma dowodów potwierdzających zarzuty Donalda Trumpa, że doszło do masowych oszustw wyborczych”. Co więcej, na początku grudnia władze stanowe odpowiadające w systemie amerykańskim za przeprowadzanie wyborów, potwierdziły, że kolegium przyznało Bidenowi 306 głosów, a Trumpowi 232. Zwycięzca musiał otrzymać co najmniej 270 elektorskich głosów.
Gohmert i popierający go Republikanie ujawnili we wtorek wieczorem, że ich prawnicy kontaktowali się z biurem wiceprezydenta Pence’a, próbując go nakłonić do uczynienia jak uważają za słuszne. Ponieważ jednak nie wyraził zgody, zdecydowali się skierować sprawę do sądu, by uzyskać nakaz.
Sędzia Sądu Okręgowego USA w Teksasie Jeremy Kernodle, który był mianowany na to stanowisko przez Donalda Trumpa, nie zaplanował jeszcze rozprawy w tej sprawie.
xyz/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS