Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu wydał ważny dla podatników wyrok, którym fiskus bezpodstawnie przedłużył termin zwrotu VAT.
Sprawa dotyczyła spółki, która latami walczyła o zwrot nadwyżki VAT za trzy miesiące 2013 r. w terminie 25 dni. Urzędnicy przedłużali ją, zasłaniając się koniecznością weryfikacji zasadności zwrotu. Gdy przegrali, zaczął się spór o odsetki. Spółka była przekonana, że podstawowe 100-proc. oprocentowanie powinna mieć zastosowanie do całego zwrotu z 2019 r. Obniżone z art. 87 ust. 2 ustawy o VAT, jej zdaniem nie może mieć bowiem zastosowania, gdy fiskus jedynie pozoruje weryfikację.
Fiskus częściowo uznał zasadność roszczeń, ale to też nie satysfakcjonowało spółki. Uważała, że skarbówka pozostawała w zawinionej zwłoce już od pierwszego dnia po upływie 25-dniowego terminu zwrotu.
I tak, do wrocławskiego WSA trafił spór o oprocentowanie opóźnionego zwrotu VAT, które zdaniem fiskusa może być obniżone, gdy zajdzie konieczność jego weryfikacji. Rację sąd przyznał spółce.
Przypomniał, że korzystanie z możliwości przedłużenia terminu zwrotu podatku powinno być zastrzeżone dla sytuacji wyjątkowych. Ze względu na ten szczególny charakter niewątpliwie dolegliwej dla podatnika instytucji oznacza określone obowiązki fiskusa. W szczególności przedłużenie terminu do zwrotu nie może służyć swoistemu kredytowaniu się organów kosztem podatnika.
Odwołując się do orzecznictwa, w tym unijnego, WSA podkreślił wynikające z niego znaczenie prawa każdej osoby do dobrej administracji. W spornej sprawie fiskus powołuje się na literalne brzmienie przepisu, abstrahując zdaniem sądu od tego, jakie skutki wywiera jego stosowanie. A te sprowadzają się do usankcjonowania działania będącego oczywistym naruszeniem prawa unijnego. Gdy zatem to na fiskusie ciąży odpowiedzialność za powstanie całej sytuacji, podatnikowi należ … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS