Do niedawna mogliśmy mówić o szybkim ładowaniu, gdy baterię telefonu dało się napełnić przed końcem filmu. Z czasem czas ładowania został skrócony do czasu trwania odcinka serialu. Być może twój kolejny telefon naładujesz zanim skończy się twoja ulubiona piosenka.
realme zaprezentowało w Chinach technologię “najszybszego ładowania w historii”. Tak, niestety na razie mowa o prezentacji samej technologii, a nie wykorzystującego jej smartfonu.
Ładowanie realme 320 W Supersonic Charge w akcji. Pełna bateria w 4 minuty
Do prezentacji wykorzystany został prototypowy smartfon z akumulatorem o przeciętnej pojemności 4400 mAh.
W chwili podłączenia do ładowarki telefon miał 2 proc. baterii. Po minucie zrobiło się z tego 27 proc., a po 2 minutach 53 proc. Pełne ładowanie zajęło 4 minuty i 20 sekund.
Producent podkreśla, że wynik poniżej 4,5 minuty udało się uzyskać w laboratoryjnych warunkach, więc na potrzeby rekordu z pewnością zadbano o optymalną temperaturę. Z mojego doświadczenia wynika, że w realnym użytkowaniu czas ładowania może być nawet o 25 proc. dłuższy od deklarowanego.
Ale hej – jeśli realme stworzy smartfon, który zamiast obiecywanych 4 minut będzie się ładował 5, 6 czy nawet 7, w dalszym ciągu mówimy o wyniku wyrywającym z kapci. Przypomnijmy, że Samsung Galaxy S24 Ultra ładuje się niemal 1,5 godziny, a iPhone 15 Pro Max prawie 2 godziny.
Na razie nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) ładowanie realme 320 W Supersonic Charge trafi do jakiegoś smartfonu dostępnego w sprzedaży. Firma ma jednak na koncie długą historię bicia rekordów i prezentowane technologie prędzej czy później doczekiwały się konsumenckiego wydania. Jedynie z dostępnością w Polsce bywało dotychczas różnie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS