Przed startem do tej konkurencji było sporo perturbacji, gdyż najlepsza w tej chwili polska biegaczka – Marcisz – nie paliła się do startu w sprincie drużynowym i stawiała na bieg na 30 km. Poza tym pomiędzy obiema paniami delikatnie mówiąc nie ma specjalnej chemii. Do akcji wkroczył jednak prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner i nasze reprezentantki wystąpiły. Były nawet bliskie osiągnięcia celu, czyli zajęcia miejsca w czołowej ósemce, ale nie był to najlepszy dzień Skinder. Zawodniczka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski w finale osłabła. W pewnym momencie Marcisz wyprowadziła nasz zespół na siódmą pozycję, ale Skinder na swojej zmianie sporo straciła i Polki spadły na dziewiąte miejsce. Marcisz po raz kolejny próbowała zmniejszyć różnicę do wyprzedzających Biało-Czerwone Norweżek i udało się jej zniwelować przewagę Skandynawek do 10,1 s. Niestety, kończąca bieg Skinder nie odrobiła, a wręcz przeciwnie, jeszcze straciła dystans do rywalek. Ostatecznie Polki w gronie dziesięciu finalistek zajęły dziewiątą lokatę i zdołały wyprzedzić tylko Francję.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS