– Do olbrzymiej kontrowersji doszło w pierwszej połowie meczu Osasuna – FC Barcelona. Sędzia nie odgwizdał faulu na zawodniku Barcelony, a rywale zdobyli w tej akcji gola. Drużyna Hansiego Flicka została skrzywdzona, ale i tak w całym meczu się skompromitowała i zawiodła na całej linii – komentował dziennikarz Sport.pl Paweł Matys, relacjonujący sobotni mecz Barcelony.
Pedri zabrał głos. Przyznał po porażce
Jednym z podstawowych zawodników, których nie objęła rotacja, poza Robertem Lewandowskim, był Pedri. Pomocnik “Dumy Katalonii” postanowił na gorąco skomentować to, co wydarzyło się w Pampelunie. Postarał się o ocenę boiskowych wydarzeń.
– Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Nie weszliśmy dobrze w mecz. Drugi gol nas ukarał. W drugiej połowie zasłużyliśmy na nieco więcej, ale bramki dla rywali padły, gdy byliśmy w najlepszej dyspozycji. Po przerwie musieliśmy pójść na całość, a oni zranili nas po kontrze – przyznał. Jego słowa cytuje portal fcbarca.com, gromadzący wszelkie informacje na temat FC Barcelony.
Pedri odniósł się także do rotacji. Stwierdził, że są normalną częścią futbolu. – To nie jest wymówka. Musieliśmy wyjść z 11 zawodnikami z mentalnością i wynik w połowie meczu nas ukarał – dodał.
Reprezentant Hiszpanii postanowił również zabrać głos ws. kontrowersji, która miała miejsce na boisku.
– Faul przed golem na 2:0? Dla mnie to ewidentny faul. Powiedziałem sędziemu, że wyraźnie na niego nadepnął. W meczu z Rayo nie uznano nam gola z powodu akcji, w której nadepnięcie było mniejsze. Potem jest też karny na Lamine, który był bardzo wyraźny – skwitował.
Barcelona mimo porażki nadal prowadzi w tabeli La Liga. W ośmiu dotychczasowych spotkaniach wygrała siedem razy. Jej kolejnym wyzwaniem będzie mecz w Lidze Mistrzów. Już w najbliższy wtorek zagra z Young Boys Berno.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS