Pcim, podobnie jak m.in.: Wąchock, Swornegacie, Zimna Wódka, Cyców, często jest przedmiotem żartów, które dotykają szczególnie mieszkańców. Jedni podchodzą do nich z humorem lub z dystansem. Innym nie jest do śmiechu i czują się obrażeni.
Do rozsławienia Pcimia przyczyniła się m.in. reklama BZ WBK wyemitowana w 2008 r., (w tym czasie prezesem zarządu banku był Mateusz Morawiecki), w której wziął udział brytyjski komik – John Cleese. Mówił w niej, że chce wziąć kredyt w Polsce. Gdy okazało się, że nie może, bo tu nie mieszka, zaczął szukać związków z krajem. Stwierdził, że lubi pierogi i był na meczu na Wembley w 1973 r. Gdy to nie poskutkowało, zdesperowany oświadczył: “Moja ciotka jest z Pcimia!”.
Ówczesny wójt gminy, Daniel Obajtek, po zobaczeniu reklamy początkowo nie protestował. Gdy jednak zainteresowanie Pcimiem zaczęło przeradzać się w wyśmiewanie wioski, postanowił wyrazić sprzeciw wobec użycia nazwy bez uprzedniej konsultacji i ponoć nie wykluczał nawet podjęcia kroków prawnych. Obyło się jednak bez tego. Zorganizowano natomiast kampanię promującą gminę oraz konkurs na “ciotkę Johna Cleese’a z Pcimia”. Ponadto komik zgodził się na wykorzystanie swojego wizerunku na bilbordach.
Dziś oczy części Polaków znów są zwrócone na małopolski Pcim. Teraz już nie za sprawą żartobliwej reklamy, a przeszłości byłego wójta oraz aktualnego prezesa PKN Orlen – Daniela Obajtka i tzw. “taśm” opublikowanych przez “Gazetę Wyborczą”.
Pcim to jedna z największych wsi, położonych w powiecie myślenickim, w województwie małopolskim. Dawniej należał do województwa krakowskiego. Przepływa przez niego rzeka Raba. W Pcimiu żyje ponad 5 tys. mieszkańców. Przebiega tutaj popularna droga – Zakopianka prowadząca z Krakowa do Zakopanego. Odległość między Pcimiem a stolicą Małopolski wynosi około 48 km. Pcim i stolicę polskich gór dzieli zaś około 65 km. We wsi rozpoczyna się żółty szlak PTTK prowadzący do Makowa Podhalańskiego.
Pierwsi osadnicy zostali tu sprowadzeni prawdopodobnie w XIII w. przez księcia Leszka Białego. Z kolei za czasów panowania króla Kazimierza Wielkiego, w 1338 r., powstała tutaj parafia. Akt lokacyjny wioski pochodzi natomiast z 1351 r. Jej zasadźcą był czeski rycerz o imieniu Nedan. Wieś początkowo nosiła nazwę Nedanowa Wola. W późniejszych wiekach osiedlali się tu ponoć jeńcy tatarscy i zbójnicy.
Jedną z ważniejszych postaci związanych ze wsią był Marcin Radocki – organista i nauczyciel w szkole parafialnej w Pcimiu, który sprzeciwiał się samowoli szlachty i wziął udział w powstaniu chłopskim pod wodzą Kostki-Napierskiego w 1651 r., za co został potem stracony w Krakowie.
Podczas kampanii wrześniowej w 1939 r. w walkach obronnych w Pcimiu wzięła udział 10 Brygada Kawalerii, jednostka kawalerii Wojska Polskiego, dowodzona przez płk. Stanisława Maczka.
Do najważniejszych obiektów we wsi należy XIX-wieczny kościół parafialny św. Mikołaja z trzema ołtarzami, który został zbudowany w stylu józefińskim. W Pcimiu znajduje się również wiele zabytkowych kapliczek. Warto odwiedzić też tutejszą stadninę koni. Ponadto można zobaczyć zabytki budownictwa ludowego – kilka domów z początku XX w. lub pojechać do pobliskich wsi – Stróży i Trzebuni. Warto również poznać Kliszczaków (górali myślenickich), których folklor łączy elementy góralskie i krakowskie. W Pcimiu co roku odbywa się impreza plenerowo-folklorystyczna “Święto Kliszczaka” będąca okazją do zapoznania się z ich kulturą.
Choć we wsi nie ma zbyt wielu zabytków, ich brak nieco wynagradza natura. Znajdują się tu pomniki przyrody, np. dąb “Janosi” oraz wiąz górski “Halniak”. Dobrym pomysłem jest także dojście czarnym szlakiem do malowniczo położonego schroniska górskiego PTTK na Kudłaczach (730 m n.p.m). Rozpościera się stąd górska panorama obejmująca m.in. szczyty Beskidu Wyspowego i Gorców. Najlepiej przyjść tu na wschody lub zachody słońca. Można stąd dotrzeć m.in. na szczyt Lubomira (903,6 m n.p.m).
Będąc w Pcimiu, warto przejść się również żółtym szlakiem prowadzącym do Makowa Podhalańskiego i wejść na szczyty m.in.: Ostrysza, Przysłopskiego Wierchu, Koskowej Góry i Kotonia. Z tym ostatnim wiąże się legenda wyjaśniająca pochodzenie tajemniczego głazu znajdującego się na północno-wschodnich stokach Kotonia. Według niej diabeł chciał zburzyć powstający w Pcimiu kościół i w tym celu miał zamiar spuścić na niego olbrzymi kamień. Gdy zaczęły piać kury, zrozumiał, że się spóźnił i musiał zrzucić go wcześniej. W ten sposób głaz spadł na Kotoń i nadal tam leży. Mówi się, że to Diabelski Kamień.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS