Historia Pawła i Marty z “Rolnik szuka żony” to idealny materiał na telenowelę. Para od pierwszego odcinka miała się ku sobie. Gdy dziewczyna przybyła do gospodarstwa rolnika, pojawiły się pierwsze zgrzyty. Farmer zaczął dostrzegać zalety pozostałych dwóch kandydatek, a czarę goryczy przelał jego niestosowny dowcip (zażartował, że odsyła Martę do domu). Rozgoryczona i rozczarowana zachowaniem mężczyzny faworytka stwierdziła, że pakuje walizkę i wyjeżdża. – Pojadę do domu dzisiaj. Wydaje mi się, że w tym wieku powinieneś być bardziej uświadomionym mężczyzną. Nie widzę stabilności. Jesteś tak nietransparentny, tak po tobie nie widać nic – mówiła.
Spanikowany Paweł zaczął się tłumaczyć i namawiać Martę do zmiany decyzji. Dziewczyna długo się wahała, ale w końcu uznała, że rzeczywiście da rolnikowi drugą szansę. Pod jednym warunkiem – że odeśle pozostałe kandydatki do domu.
W ostatnim odcinku zestresowany Paweł stanął twarzą w twarz z Agnieszką i Natalią.
– Mieliśmy bardzo trudną rozmowę. Była to inna randka niż z wami. Bardzo emocjonująca. Za dużo emocji mam w sobie. Nie mogę z siebie nawet słowa wydobyć… Chciałbym program kontynuować z Martą. Bardzo was lubię, ale takie emocje pojawiły się w stosunku do Marty… Jeżeli chcecie, to możecie zostać. Tylko musicie być tego świadome – wydusił z siebie.
– Super, że nam to powiedziałeś. Na to właśnie liczyłyśmy. Ja się akurat cieszę, że takie decyzje zostały podjęte. Luz, super. Dla mnie kamień z serca, bo między nami było naprawdę tylko takie relacje czysto koleżeńskie – podsumowała Natalia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS