We wtorek wieczorem rząd przyjął projekt ustawy o budowie zapory na granicy z Białorusią. – Działania reżimu Alaksandra Łukaszenki wymagały zdecydowanej reakcji rządu – podkreślił szef MSWiA Mariusz Kamiński po przyjęciu projektu. Takie zabezpieczenie sprawdziło się już w innych krajach; sprawdzi się i u nas – podkreślił.
Poparcie prezydenta dla pomysłu budowy zapory
O decyzję dotyczącą budowy zapory na granicy Marcin Fijołek zapytał na antenie Polsat News szefa BBN Pawła Solocha. – Ten pomysł, co do kierunku, ma poparcie prezydenta. Mamy już konkretne propozycje zapisów, jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami rządu – tłumaczył polityk.
ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Straż Graniczna: białoruski patrol strzelał w kierunku polskich żołnierzy
Dziennikarz dopytał też szefa BBN-u na których aspektach ustawy szczególnie zależy prezydentowi Andrzejowi Dudzie. – Przede wszystkim zależy na bezpieczeństwie państwa i Polaków, szczególnie tych, którzy mieszkają w regionie przygranicznym, oraz ochronie suwerenności naszych granic – tłumaczył Soloch.
– Mieliśmy pewne oczekiwania, że władze Białorusi zaniechają wrogich działań wobec Polski i Unii Europejskiej, ale przygotowaliśmy się do tego, że ten problem i zagrożenie będzie trwał dłużej niż parę tygodni – podkreślił dalej szef BBN.
WIDEO: Szef BBN Paweł Soloch o kryzysie na granicy białorusko-polskiej
– O tym, że tego typu konstrukcje będą wznoszone także zapowiadaliśmy od dłuższego czasu – dodał polityk.
Dziennikarze wrócą na granicę?
Zapytany o inne możliwe próby rozwiązania tej sytuacji – równolegle do budowy zapory – Soloch zwrócił uwagę, w przyjmowanie znacznej liczby imigrantów przekraczających granicę jest problematyczne, ponieważ nie zawsze jest możliwość ustalenia miejsca docelowego, do którego powinno się odesłać imigrantów.
– Jako członek UE chcemy wysyłać w świat mocny sygnał, że nie jest tak, że na zasadzie wycieczki turystycznej można sobie wykupić prawo do bezkarnego wejścia naszego państwa – tłumaczył dalej szef BBN.
ZOBACZ: Straż Graniczna opublikowała film z siłowego forsowania granicy z Białorusi do Polski
Polityk został także zapytany o możliwość powrotu dziennikarzy na granicę, po zakończeniu stany wyjątkowego. – Przyczyna dla której dziennikarze nie byli dopuszczeni (na granicę – red.) (…) była związana z zapewnieniem bezpieczeństwa – stwierdził polityk.
Jak tłumaczył dalej Soloch, “jeśli ustaną przesłanki dla zakazu całkowitego (…) i zostaną stworzone warunki, żeby obecność dziennikarzy nie powodowała zagrożenia prowokacją czy też zagrożenia dla samych dziennikarzy, to rzeczywiście należy rozważyć to, żeby jakaś możliwość obecności została zapewniona”.
“Manifestacje to element wewnętrznej gry politycznej”
Szef BBN skomentował także niedzielne demonstracje organizowane przez opozycję, związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości konstytucji nad prawem europejskim.
ZOBACZ: Manifestacje po orzeczeniu TK. Relacja z Placu Zamkowego w Warszawie i innych miast
– Manifestacje są normalnym elementem każdej dobrze funkcjonującej demokracji – stwierdził Soloch.
Jednocześnie polityk podkreślił, że w trakcie pierwszej i obecnej kadencji prezydenta “nigdy nie był świadkiem rozmów na temat polexitu”. – Jest to bardziej element naszej wewnętrznej gry politycznej niż realna kwestia w wymiarze ogólnoeuropejskim – dodał.
Więcej odcinków programu “Graffiti” tutaj
zma/Polsat News
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS