A A+ A++

24 stycznia minie 20 lat od założenia Platformy Obywatelskiej. Z okazji zbliżających się urodzin partii Łukasz Szpyrka z Interii porozmawiał z jednym z założycieli PO, Pawłem Piskorskim. Jak przyznał były prezydent Warszawy, po bardzo dobrym wyniku Andrzeja Olechowskiego w wyborach prezydenckich w 2000 roku powstała idea, by stworzyć struktury ugrupowania centrowego.

– Kluczowe spotkanie odbyło się jeszcze przed świętami 2000 roku w składzie: Donald Tusk, Olechowski, Jan Krzysztof Bielecki i ja. Bielecki nie angażował się jednak w działania PO, a trzech panów, w tym Maciej Płażyński, stworzyło triumwirat. Ja zostałem szefem kampanii wyborczej – dodał.

Cały wywiad z Pawłem Piskorskim można przeczytać na stronie Interii

W 2003 roku z PO odszedł Maciej Płażyński. – Uznał, że PO jest za mało prawicowa. Ja i Olechowski uważaliśmy, że PO staje się partią wodzowską Donalda Tuska, ale też taniego, eurosceptycznego, prawicowego populizmu. W 2004 roku doszło do bardzo ostrego starcia związanego ze słynną “Niceą albo śmierć”, po którym Olechowski uznał, że musi się wycofać – powiedział Piskorski.

“Po Płażyńskim była Gilowska”

Jak podkreślił, dzisiejszy, proeuropejski Tusk to inny Donald niż wtedy, kiedy popierał “Niceę albo śmierć”. – To stanowisko wówczas zwyciężyło. Olechowski został zmarginalizowany, a ja odszedłem do Parlamentu Europejskiego. Już wtedy objawiła się nieszczęsna polityka Tuska polegająca na wypychaniu wszystkich istotnych postaci z partii. Już w 2002, 2003 roku zaczęło dochodzić do wyraźnego dzielenia się PO i pójścia wyraźnie na prawo. Tusk w ten sposób chciał rywalizować z PiS, a jednocześnie wewnętrznie “wycinać” ważnych działaczy PO – mówił.

Po odejściu Płażyńskiego kolejna była Zyta Gilowska. – Została zmuszona do odejścia w sposób bardzo nie fair. Potem byłem ja, następnie Rokita, później Olechowski i inni – dodał Piskorski.

– Nie wiem, kiedy Donald Tusk uwierzył we własne słowa, że “w każdym triumwiracie chodzi tylko o to, by któryś z triumwirów zabił dwóch pozostałych”. Żartowali tak z Rokitą w mojej obecności. Z czasem przestało to być żartem. Okazało się, że tę politykę uprawiał skutecznie. Od 2007 roku Donald był samowładcą – powiedział.

Cały wywiad z Pawłem Piskorskim można przeczytać na stronie Interii

“Nie byłoby Platformy, gdyby nie Olechowski”

Piskorski został zapytany o to, czy Tusk był najważniejszy w triumwiracie. – Najważniejszy był Olechowski. Nie byłoby Platformy, gdyby nie on. Bez niego ja, Donald i Maciek nie stworzylibyśmy nowego ugrupowania. Olechowski był najważniejszy, ale też od początku chciał zachowywać równowagę. Dlatego też na przewodniczącego wskazaliśmy Macieja Płażyńskiego, który w naszym gronie był najsłabszy. Nie miał swojego zaplecza, więc musieliśmy go wzmocnić. Po wejściu do Sejmu został przewodniczącym, a ja, Tusk i Rokita zostaliśmy wiceprzewodniczącymi. Odzwierciedlało to ówczesny potencjał – odpowiedział.

Jak podkreślił, to Andrzej Olechowski “nadał wszystkiemu odpowiedni bieg”. – Powiem więcej, gdyby Tusk nie zdecydował się na współtworzenie Platformy, to Andrzej i tak by ją stworzył. W odróżnieniu od Rafała Trzaskowskiego dzisiaj, on rzeczywiście chciał zagospodarować potencjał uwolniony w wyborach prezydenckich. Wiedział, czego chce. Być może, gdyby nie powstała taka PO, powstałaby nieco inna – ocenił.

Zdaniem Piskorskiego, Platforma Obywatelska mogłaby powstać nawet bez Donalda Tuska.

Cały wywiad z Pawłem Piskorskim można przeczytać na stronie Interii

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

zdr/ml/ Interia

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Szczecinie zdewastowano pomnik św. Jana Pawła II
Następny artykuł300 gości w hotelu we Władysławowie. Tłumaczyli, że grają w szachy