Pavels Steinbors: Musimy robić swoje

– My musimy robić, a nie przejmować się tym, co dzieje się na górze, bo nie można się przejmować rzeczami, których nie możesz zmienić – deklaruje Pavels Steinbors, który został uznany najlepszym piłkarzem mijającego roku na Łotwie, wy wybraliście go najlepszym piłkarzem w Trójmieście w rundzie jesiennej, a już po udzieleniu tego wywiadu otrzymał nowy kontrakt, do 30 czerwca 2022 roku. Bramkarz Arki Gdynia to kolejny kandydat do tytułu Najlepszego Ligowca Roku 2019 w Trójmieście. Głosowanie trwać będzie do 2 lutego. W cyklu wywiadów z finalistami plebiscytu ostatnio prezentowaliśmy piłkarza ręcznego Mateusza Wróbla, a 21 stycznia o godz. 12 zapraszamy na rozmowę z siatkarzem Marcinem Januszem.

GŁOSUJ

Aktualizacja, godz. 17:18
Arka Gdynia poinformowała o przedłużeniu kontraktu z Pavelsem Steinborsem. Nowa umowa obowiązuje do 30 czerwca 2022 roku.

Przypomnijmy, że łotewski bramkarz występuje w żółto-niebieskich barwach od lata 2016 roku. Dotychczas zagrał w 116 oficjalnych meczach, w tym 101 z rzędu w ekstraklasie.

Jacek Główczyński Te wszystkie wyróżnienia, pochwały, wręcz uwielbienie, które pana spotykają w Gdyni, pokazują, że zaczęła się “Steinborsomania”. Jak pan na to reaguje?

Pavels Steinbors: Myślę, że wszystko jest normalnie, w porządku. Co prawda często po mieście nie chodzę, ale zdarza mi się, że przechodzę i nikt mnie nie rozpoznaje albo tego nie okazuje. Oczywiście są też sytuacje, że ludzie podchodzą, rozmawiają. To zawsze dla mnie miłe. Nigdy na to nie narzekam, bo aż tak dużej popularności na co dzień, która by przeszkadzała, nie odczuwam.

Lubi pan plebiscyty?

Nigdy w życiu na siebie nie głosowałem. Na innych też nie, bo na Łotwie nie ma plebiscytów, w których każdy może głosować. Oczywiście wybiera się najlepszego piłkarza, ale wskazują go trenerzy czy dziennikarze. Uznano mnie najlepszym piłkarzem Łotwy 2019 roku.

Robi pan plany, gdzie będzie pan grać w 2020 roku?

Mam coś w głowie, ale za wcześnie o tym mówić.

Możliwe jest pana odejście z Arki już zimą?

Nie wiem. Już czwarty rok jestem w Gdyni. Arka to coś wyjątkowego było i zawsze będzie, ale – jak każdy sportowiec – nie mogę kierować się tylko sentymentem.

Negocjował pan nowy kontrakt w Gdyni. Czy są jakieś ustalenia?

Można powiedzieć, że jesteśmy umówieni na słowo. Mam nadzieję, że wszystko co zostało obiecane, znajdzie się na papierze i będzie podpisane.

Niektórzy twierdzą, że Arka nie musi z panem przedłużać kontraktu, bo 1 lipca przedłuży się on automatycznie o rok. Czy to prawda?

Żadna klauzula przedłużająca kontrakt nie wejdzie. Nie ma takiego klubu, który na siłę trzymałby zawodnika, który w nim nie chciałby grać. Ja już tamtego lata rozmawiałem z Arką o podwyżce. Do tej pory czekam.

W szatni rozmawiacie o tym, co dzieje się w klubie?

Nie, bo nie mamy na to wpływu. My musimy robić, a nie przejmować się tym, co dzieje się na górze, bo nie można się przejmować rzeczami, których nie możesz zmienić.

Gdynia wycofała się z finansowania klubu. Co pan o tym myśli?

Mówię za siebie, bo każdy może do tego podchodzić inaczej. Ja jestem spokojny, choć skoro tak zrobili, to pewnie mieli powody. Na to jednak także nie mam wpływu.

Brak prezesa czy prokurenta dotyka także pana, bo nikt obecnie nie może choćby przedłużyć pańskiego kontraktu.

Obiecano nam, że nowy prezes będzie lada dzień.

Wiele jest głosów, że gdyby nie pan, Arka byłaby jeszcze niżej w tabeli, a może w ogóle nie byłoby jej już w ekstraklasie. Co pan na to?

Nie zgadzam się z takimi opiniami. Bardzo miło słyszeć takie słowa, ale moim zdaniem ludzie przesadzają. Nie jestem sam na boisku. Czasem uda mi się zagrać dobrze, czasem nie. Wiemy, jak w sporcie jest. Gdy ci idzie, wszyscy cię lubią. Kiedy coś się nie uda, nagle jesteś zły. W Gdyni po raz pierwszy poczułem, że nawet po słabszych meczach mam wsparcie kibiców. Dziękuję tym wszystkim, którzy tak właśnie się zachowują.

Jednak Arka miałaby problem, gdyby nagle pan odszedł?

Bez dwóch zdań… nie. Nie ma niezastąpionych piłkarzy. Na pewno klub znalazły bramkarza na moje miejsce.

Czy Marcin Staniszewski bądź Kacper Krzepisz są gotowi, aby bronić w ekstraklasie? Czy któryś z tej dwójki jest gotowy by bronić?

Myślę, że gdy przyjdzie czas, będą gotowi. To fajne chłopaki. Wszystko przed nimi. Niestety dla nich do czasu, kiedy będę w drużynie, łatwo im nie będzie. Nie odpuszczę. Wiadomo, że życie różne scenariusze pisze, ale będę walczył z nimi i udowodniał, że zasługuję na granie.

Mimo pochwał za grę tak w Arce, jak i reprezentacji Łotwy puszczał pan jednak dużo goli. Ma pan swój sposób, jak się z tym uporać?

Kiedyś bardzo to przeżywałem. A gdy tak jest, to robisz różne rzeczy, które ci nie pomagają. Wraz z wiekiem, doświadczeniem znacznie spokojniej do tego pochodzę, nie “noszę w głowie” tych traconych goli. Oczywiście po słabym meczu jest smutno, ale potem przychodzi spokój. Oczywiście trzeba analizować to, co się stało, ale bez przesady. Zresztą po dobrych meczach też jest analiza. Zawsze można znaleźć szczegóły, małe błędy, które można poprawić.

Piłkarze na ogół narzekają i mówią, że nie lubią okresów przygotowawczych. Jak to jest z bramkarzami?

Ja nie lubię, gdy trzeba trenować na sztucznym boisku. Taka murawa to dla mnie katastrofa, masakra. Ale trzeba i przez to przejść, jeśli chce się dobrze wyglądać w sezonie.

Jeśli chodzi o zgrupowanie, to cieszy się pan tylko z tureckich, trawiastych boisk czy też ostrzy sobie zęby na któregoś ze sparingowych rywali?

W Turcji zawsze z kimś dobrym można zagrać. Teraz na pewno najlepszy rywal to Crvena Zvezda Belgrad.

Czy tak doświadczony bramkarz na mecz z renomowanym przeciwnikiem wychodzi z myślą, że jest okazja, by się jeszcze lepiej wypromować?

Ja już dawno nie patrzę na rywali. Wiem, że bez względu na to, z kim gramy, muszę robić swoje.

Ma pan ulubioną ligę?

Jestem realistą. Skupiam się na tym, co mam. Dlatego na teraz to polska ekstraklasa.

A gdyby mógł pan wybrać ligę?

To postawiłbym na Bundesligę.

W noworocznych życzeniach ktoś życzył panu tam gry?

Życzenia były różne. Główne takie popularne: “zdrowia i szczęścia”. Gdy to będzie, to przyjdą i pieniądze. A czy i ja mogę złożyć życzenia?

Proszę…

Życzę Arce sukcesów. Abyśmy spokojnie się utrzymali i powalczyli o coś więcej.

Pavels Steinbors

Dane:

ur.:

1985-09-21

wzrost.:

191

waga.:

81

Ocena z sezonu:

4.11 (1906 ocen)

Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu

więcej »

Zgłoś naruszenie/Błąd