A A+ A++

Wydawać, by się mogło, że Wigilia to dzień, w którym w sporcie nic szczególnego nie może się wydarzyć. Na portalach królują teksty o tym, jak kto spędza święta, co ma na stole i czego życzą sobie ludzie. Po czym nagle spośród pakunków z prezentami wyskakuje Paulo Sousa – kolejny już wigilijny św. Mikołaj w sporcie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTego wolelibyście nie znaleźć pod choinką… Najsłynniejsze kłopotliwe prezenty w literaturze
Następny artykułZaspokojone oczekiwanie, przyjemne zaskoczenia