Dzielenie się opłatkiem to coś więcej niż wierność religijnej tradycji – przypominają paulini z Jasnej Góry i zapewniają, że łamiąc się „białym chlebem” wyrażają swą jedność ze wszystkimi Polakami rozsianymi po świecie. Wraz z jasnogórskim opłatkiem, na którym jest wizerunek Maryi, „dzielą się” również Jej matczyną miłością i troską. Opłatek z Jasnej Góry wypiekany jest od lat na tych samych matrycach. Każdego roku paulini rozprowadzają go w tysiącach sztuk i nawet pandemia tego nie zmieniła.
– Wraz opłatkiem dzielimy się tym miejscem i chcemy, by to co najpiękniejsze i najwspanialsze z Jasnej Góry, a więc obecność Maryi, Jej matczyna miłość i troska zagościły w sercu wszystkich Polaków – zapewnia kustosz Jasnej Góry.
O. Waldemar Pastusiak zauważa, że ten „biały chleb”, którym się łamiemy, to ten sam chleb, który potem bierze kapłan, konsekruje i staje się ciałem Chrystusa, jest to jakby przedsionek Eucharystii. – Nasze połamanie się opłatkiem to zatem przekazanie kawałka chleba, a wraz z nim przekazanie kawałka siebie drugiemu człowiekowi. To gest naszego dzielenia się: nie jestem tylko dla siebie, nie chcę być sam dla siebie, ale chce być dla drugiego. To bardzo ważne przesłanie wypływające z gestu dzielenia się opłatkiem, a szczególnie tym opłatkiem z Duchowej Stolicy Polski – podkreśla kustosz Jasnej Góry.
Paulin zaznacza, że opłatek to symbol jedności Polaków a ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia ma nas zachęcić do jedności, do zgody, do tego, by ustały wszelkie podziały. – Moment dzielenia się opłatkiem jest dla niektórych momentem bardzo trudnym, widzimy jak wielu, zwłaszcza polityków, ucieka od tego wspólnego łamania się opłatkiem i myślę, że nie tylko dlatego, że gdzieś są daleko od Boga, ale też są daleko od siebie nawzajem, bo przecież chleb jest też symbolem dużo głębszym niż tylko religijnym – podkreśla o. Pastusiak.
Jak przygotować się do obchodów Bożego Narodzenia w dobie pandemii?
Zakonnik tłumaczy, że „chleb dawany drugiemu człowiekowi, którym się dzielimy, jest wyrazem naszych najgłębszych ludzkich odczuć, współczucia dla drugiego człowieka, a jeżeli nie mamy odwagi i chęci wyjścia do drugiego człowieka z tym opłatkiem, to znaczy, że dzieje się z nami źle”.
Kustosz sanktuarium przypomina, że opłatki jasnogórskie wędrowały zawsze na stół św. Jana Pawła II, są przygotowywane dla biskupów polskich, dla nuncjatury apostolskiej, ale trafiają również do bardzo wielu domów, wszędzie tam, gdzie tego sobie życzą wierni.
– Pandemia mocno nas ograniczyła, ale w wymiarze duchowym nie ma granic, więc pewnie inaczej, ale połamiemy się tym naszym polskim chlebem. Czasem trzeba coś utracić, żeby mocniej zatęsknić i by odzyskać na nowo nadzieję. Jesteśmy pełni i pewni nadziei – podkreśla o. Pastusiak.
Biały chleb z wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej jest na stołach Polaków w kraju i zagranicą. Trafiał do Dachau i do Oświęcimia, w czasie stanu wojennego do więzień.
Opłatki wypieka się na specjalnych matrycach przedstawiających sceny związane z Jasną Górą.
Na jednym z nich przedstawiona jest Matka Boża Jasnogórska, wokół której zebrane są różne stany reprezentujące polski naród. Po bokach wytłoczony jest tekst Apelu Jasnogórskiego. Na kolejnym zobaczymy klasztor jasnogórski oraz polską rodzinę: matkę i ojca z czwórką dzieci. Tuż obok Matka Boża z małym Jezusem na rękach. Trzeci opłatek przedstawia nowo narodzonego Jezusa, którego adorują aniołowie, u góry znajduje się gwiazda i wieża jasnogórska, a nad sceną cytat jednej z najbardziej znanych polskich kolęd: „Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę Miłą”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS