Patti LuPone to amerykańska piosenkarka i aktorka, która znana jest z roli Evy Peron w musicalu „Evita” w premierowej obsadzie na Broadwayu iraz Fantyny w pierwszej obsadzie „Les Miserables” na West Endzie. Zagrała ponadto w wielu filmach i serialach w tym ostatnio w „Hollywood”, wcześniej w „Dzień za dniem”, „American Horror Story”, „Penny Dreadful” czy „Glee”.
Czarny scenariusz
– Straciliśmy najbardziej kreatywnych ludzi przez AIDS – mówiła aktorka w rozmowie „Variety”. – To podstępna choroba. Okropnie odbiło się to na społeczności, która próbuje uskrzydlić i edukować społeczeństwo – podkreśliła. Jak wyjaśniła, widząc to, jak jej współpracownicy, przyjaciele i bliscy walczyli z tą chorobą, zdecydowała się zaangażować do wspierania organizacji Broadway Cares / Equity Fights AIDS. Jak wyjaśniła, teraz, w dobie pandemii koronawirusa, osoby chore na AIDS są jeszcze bardziej narażone. – Mówią nam, że Broadway zostanie otwarty po Święcie Pracy. Wszyscy wiemy, że to nieprawda. Myślę, że najwcześniej dojdzie do tego w styczniu, a może nawet nie. To bardzo przygnębiające i niepokojące – przyznała.
„Ten kraj jest skazany na zagładę”
LuPone obwinia jedną osobę za wzrost śmiertelności i chaotyczną reakcję rządu na COVID-19: Donalda Trumpa. – Ten kraj jest skazany na zagładę. Nie widzę tego, abyśmy się po tym podnieśli. Myślę, że zmierzamy w kierunku faszyzmu lub dyktatury. Trump najpewniej wygra wyścig o drugą kadencję, a ja przeprowadzę się do Irlandii – powiedziała aktorka. – Mam jeszcze do przeżycia jakąś liczbę godzin – stwierdziła 71-latka. – Chcę móc spojrzeć na przyrodę i powiedzieć: „No tak. O to w tym wszystkim chodzi” – powiedziała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS