A A+ A++

Nie węgiel, nie ropa, ale kultura – przypomniała Olga Tokarczuk, noblistka, która właśnie dołączyła do naszego grona Kreatorów Kultury. Na szczęście to jasne dla tegorocznych laureatów Paszportów POLITYKI.

Wręczone! Gala Paszportów POLITYKI drugi rok z rzędu odbyła się w warszawskim Teatrze Polskim i już po raz czwarty była transmitowana na kanale TVN. Tradycyjnie poprowadzili ją w duecie Grażyna Torbicka i redaktor naczelny POLITYKI Jerzy Baczyński. Za oprawę muzyczną wydarzenia odpowiadał Wacław Zimpel, laureat naszej nagrody za osiągnięcia 2016 r. W teatrze wystąpili Dawid Podsiadło (zwycięzca w 2018 r.) i Artur Rojek (razem z grupą Myslovitz odebrał Paszport w 1999 r.). Dziennikarzom, którzy wręczali Paszporty, towarzyszyli zaś twórcy nagrodzeni w latach ubiegłych. Publiczność ukłoniła się nisko – a ściśle rzecz biorąc, wstała z miejsc – noblistce Oldze Tokarczuk. Laureatce Paszportu z 1996 r., która od dziś nosi także tytuł Kreatora Kultury. Statuetkę Tokarczuk odebrała z rąk prezes i zarządzającej Discovery Emea Katarzyny Kieli oraz Janusza Foglera, przewodniczącego Zarządu Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku laur Kreatora Kultury otrzymała Krystyna Janda, która w filmie „Słodki koniec lata” zagrała… noblistkę.

Wyliczać tak można bardzo długo – laureaci, nominowani, przyjaciele Paszportów POLITYKI tworzą duże, znakomite, spotykające się na artystycznych ścieżkach grono. „Spójrzmy na dzisiejszych laureatów Paszportów, w większości rówieśników debiutów prozatorskich Tokarczuk i Sapkowskiego, nie tylko jako na już utytułowanych artystów – piszemy w najnowszej POLITYCE. – Spróbujmy sobie wyobrazić, kim będą dla polskiej kultury za 25 lat. A jeśli Paszport nie przyda im się już do podróży w przestrzeni (pod tym względem trudno zaimponować choćby Jakubowi Józefowi Orlińskiemu, nieobecnemu na gali paszportowej ze względu na koncert w londyńskiej Wigmore Hall), to może przynajmniej wyznaczy kolejny etap ich artystycznej podróży w czasie”.

Okazją do takiej podróży była sama gala. Jak to ujęła Olga Tokarczuk: – Mój Paszport POLITYKI ma już 24 lata i jest w wieku wielu nominowanych i nagrodzonych. W pewnym sensie mogłabym ogłosić się ich mamą, bo dzieli nas różnica pokolenia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł878 000 zł dla Środowiskowego Domu Samopomocy w Wołominie
Następny artykułTurniej tenisa stołowego w Kuligowie