Podopieczni Rdudolfa Rohaczka ostatecznie nie sprawili sensacji i nie wyeliminowali w ćwierćfinale hokejowej ekstraligi faworyzowanej Re-Plast Unii Oświęcim. W decydującym, siódmym spotkaniu, krakowianie przegrali na wyjeździe 0:1.
Prawie nikt nie spodziewał się, że dużo słabsza niż w poprzednich latach drużyna Comarch Cracovii będzie tak wymagającym rywalem dla Re-Plast Unii Oświęcim. W sezonie zasadniczym przedstawicieli Małopolski dzieliła bowiem przepaść: w sezonie zasadniczym zespół Nika Zupancicia zajął drugie miejsce i zdobył o 32 punkty więcej od Pasów. Niewiele brakowało, by oświęcimianie pluli sobie w brodę, że w w pierwszej fazie play-offów wybrali krakowian, choć mogli notowane niżej PZU Podhale Nowy Targ.
W półfinałach mistrzowie Polski GKS Katowice zmierzą się z JKH GKS-em Jastrzębie, a Unia powalczy z GKS-em Tychy. Pierwsze mecze odbędą się w niedzielę 17 marca. O tym, że to Unia, a nie Cracovia zagra o medale, decydował mecz numer siedem na lodowisku w Oświęcimiu. W 55. minucie miejscowi kibice oszaleli ze szczęścia, gdy po indywidualnej akcji Danie Trkulja pokonał dobrze spisującego się w plau-offach Matthew Robsona. Potwierdziło się, że kto w tej rywalizacji pierwszy strzela gola, ten wygrywa mecz.
Mecz nr 7: Re-Plast Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 1:0 (0:0, 0:0, 1:0)
Bramka: Trkulja (55.).
W rywalizacji do czterech zwycięstw: 4:3 i awans Unii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS