To był znakomity mecz, godny finału Wimbledonu. Rozstrzygnął się w najlepszy możliwy sposób dla kibiców, czyli super tie-breakiem w piątym secie, rozgrywanym do dziesięciu punktów. Przy stanie 1:1, mini breaka zdobył duet Matthew Ebden/ Max Purcell, a po chwili po dwóch wygranych serwisach prowadził już 4:1. Chwilę później świetnie w linię z returnu trafił Purcell i Australijczycy wygrywali już 5:2. Ten sam zawodnik po chwili miał asa, a Chorwaci popełnili trzy z rzędu błędy przy siatce i było 9:2. Tej przewagi Australijczycy już nie dali sobie odebrać. Wykorzystali już pierwszą piłkę meczową po asie Ebdena.
Niewykorzystana szansa Chorwatów
Pavić/Mektić sami sobie są winni, bo w piątym secie byli w komfortowej sytuacji. Po świetnym returnie grającego z kontuzją nadgarstka Mate Pavicia przełamali rywali i prowadzili 3:2. Cieszyli się wtedy już, jakby wygrali trofeum. Australijczycy się jednak nie poddali i po świetnym returnie Purcella doprowadzili do remisu 4:4. Chwilę później serwowali i przegrywali już 15:40. Wygrali jednak cztery punkty z rzędu.
Wyjścia z arcytrudnych sytuacji było specjalnością Australijczyków w tym turnieju. W meczu I rundy obronili trzy piłki meczowe, a w półfinale z rozstawioną z “1” parą: Ram/Salisbury przegrywali już 0:2 w setach, a w trzecim secie obronili pięć piłek meczowych.
Ebden/Purcell wygrali pierwszy turniej wielkoszlemowy w karierze. W tym roku byli też w finale Australian Open.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS