Zadzwoniłem do straży miejskiej i powiedziałem, że miejsca dla mieszkańców zajmują osoby, które nimi nie są. W odpowiedzi usłyszałem, że skąd mogę to wiedzieć – relacjonuje swoją rozmowę ze strażnikiem posiadacz parkingowej karty mieszkańca.
Bartosz Danowski, który mieszka na ul. Drzymały w centrum Katowic, mówi, że od początku przyglądał się, jak drogowcy wprowadzali powiększoną strefę płatnego parkowania. Nieraz krytykował ich działania, sam też przekonywał miasto, by zadbało o większą liczbę miejsc dla mieszkańców. Dlatego proponował, by część ulic w modernistycznej części Śródmieścia miała charakter jednokierunkowych.
Miasto częściowo zrealizowało ten postulat, a z myślą o mieszkańcach część parkingów to miejsca, z których mogą korzystać tylko posiadacze parkingowej karty mieszkańca. Szybko okazało się, że na niektórych z tych miejsc stoją osoby nieuprawnione.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS