A A+ A++

Nowoczesny konstanciński ratusz miał być przyjazny dla osób niepełnosprawnych. Miał być, bo część zastosowanych rozwiązań jest co najmniej dyskusyjna.

O problemie znacznie utrudnionego dostępu do konstancińskiego ratusza pisaliśmy już dwukrotnie. Najpierw o drzwiach, które zostały poprawione pół roku po otwarciu obiektu. Ogromne, ciężkie drzwi wymagały bowiem sporej siły od osoby, która chciała je otworzyć. Osoby niepełnosprawne, poruszające się o kulach czy dysponujące mniejszą siłą, nie miały szans otworzyć ich samodzielnie. Uwagę na ten fakt radni zwracali już wkrótce po oficjalnym otwarciu nowego budynku. Na efekt trzeba było czekać kilka miesięcy. W drzwiach zostały zamontowane siłowniki, które otwierają je automatycznie. Problem dla osób niepełnosprawnych jednak nadal pozostał. Parking dla nich znajduje się bowiem na tyłach budynku, a wejście z tej strony zostało poprawione tylko częściowo. Drzwi zewnętrzne rzeczywiście otwierają się na fotokomórkę, jednak zaraz za nimi czekają drzwi wewnętrzne, których nadal osoba poruszająca się na wózku nie jest w stanie otworzyć samodzielnie. Więcej pisaliśmy o tym na początku biegłego roku.

– Te drzwi muszą tak pozostać – tłumaczyła wówczas kierownik Wydziału Administracyjno-Gospodarczego Ewa Szcześniak. – To kwestia bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Poza tym zmiana wymagałaby zmiany projektu, co jest skomplikowane i kosztowne – podkreśla. Tym samym nadal w razie potrzeby interweniować muszą panowie z ochrony, którzy oczywiście chętnie pomagają. W styczniu 2019 roku pisaliśmy również o kolejnym problemie, a mianowicie parkingu, który jest zupełnie niefunkcjonalny. Wyznaczone najbliżej wejścia od strony ul. Kolejowej dedykowane im miejsca uniemożliwiały bowiem wjazd na chodnik. Przed nimi wyrastał krawężnik, którego nie dało się samodzielnie sforsować wózkiem. Osoba poruszająca się na wózku musiała więc przejechać kilkanaście metrów ulicą Kolejową do najbliższego przejścia dla pieszych, by dopiero tam wjechać na chodnik prowadzący do drzwi nowoczesnego budynku. Dziwić może, że ktoś tak parking zaprojektował, następnie wykonał oraz odebrał. Dziwi też, że rozwiązanie tego problemu zajęło  odpowiedzialnym osobom w gminie blisko dwa lata od oddania budynku do użytku. I nastąpiło dopiero po licznych monitach. W każdym razie udało się, podjazd przy miejscach dla niepełnosprawnych został wykonany. Choć jego funkcjonalność, zwłaszcza dla kierowcy pojazdu, który zaparkuje na miejscu po lewej stronie, nadal wydaje się raczej umiarkowana.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomogą w kryzysie
Następny artykuł„Ale to nie był film”