A A+ A++

To była podróż przez Dojlidy. A dokładniej przez teren, gdzie mieszkańcy i społecznicy chcą powołania Parku Kulturowego Dojlidy.

Były opowieści o historii Dojlid. Były anegdoty o wzorowanym na wileńskim białostockim “Zwierzyńcu”, oczkach wodnych na terenie bloków stawianych na Sklejkach, bocznicy kolejowej, diabelskim pokoju w pałacu Lubomirskich czy rzece Lidzino. Było też wspomnienie Bukowskich – architekta Stanisława, artystki Placydy i ich syna Andrzeja, którego wiele osób pamięta z podróży autobusami. 

Przede wszystkim było jednak pokazywanie wyjątkowości Dojlid. Dzielnicy, gdzie nawarstwia się kilka epok. Epoka staropolska, fabrykancka, przemysłowa, powojenna i współczesna. Gdzie swoje piętno odcisnęły rody Raczków-Tabutowiczów, Branickich, Kruzensternów, Rudygierów, Hasbachów czy Lubomirskich. Gdzie działali wybitni architekci – jak Michał Bałasz czy wspomniany Stanisław Bukowski.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułS. Mentzen: Małgorzata Zych nie jest i nie będzie członkiem Nowej Nadziei
Następny artykułWystawa niezwykła w muzeum. Sobieski i Fredro (Andrzej Maksymilian)