Zwężenie obowiązuje od soboty (10 października) i już wtedy sprawiało kłopoty. – Jechałam po godz.13, od strony miasta korek za Kabel, od strony Fordonu od wiaduktów na Siernieczku. Co będzie w dzień pracujący w godzinach szczytu, już nie wspomnę – napisał jeden z czytelników pod naszym pierwszym artykułem na ten temat.
Nie trzeba było być prorokiem, by przewidzieć, do czego dojdzie w poniedziałek. Jeśli ktoś przed godz. 8 dotarł przed wiadukty Warszawskie od strony Bydgoszczy Wschód, mógł jednak przecierać oczy ze zdumienia – szykany drogowe stoją dalej, więc na zjeździe i wjeździe ruch odbywał się płynnie. W stronę Fordonu wręcz w ogóle nie było zatoru. Niestety, sytuacja wyglądała diametralnie inaczej po drugiej stronie wiaduktów, obok siedziby Remondisu z roznoszącym się nad nią odorem śmieci. Oba pasy ul. Fordońskiej w kierunku centrum miasta były zakorkowane aż za kładkę dla pieszych na wysokości cmentarza przy ul. Wiślanej. – Nasze autobusy notują średnio ok. 20 minut spóźnienie – powiedział nam dyżurny Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.
Korek na ul. Rejewskiego w Bydgoszczy ANDRZEJ TYCZYNO
Ale to nie cała skala problemu – korki są też na objazdach. Kierowcy firmy Irex-Trans, obsługującej linię nr 69, podczas wymijania na ul. Rejewskiego ironicznie podnosili kciuku w górę. Autobus jadący stronę Centrum Onkologii tkwił bowiem korku przed skrzyżowaniem z Lewińskiego – arterią alternatywną dla Fordońskiej. Powód? Nikt nic nie zmienił w tym miejscu – pas do jazdy prosto jest wspólny z lewoskrętem, z którego masowo zaczęli korzystać kierowcy omijający zator na Fordońskiej. A że cykl świateł jest dostosowany do poprzedniej sytuacji, czyli krótki, trzeba swoje odstać.
Powodem utrudnień jest bowiem katastrofalny stan wiaduktów Warszawskich, więc przed nami długi czas utrudnień. Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, zapewnił nas, że fachowcy analizują sytuację.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS