Za dwa zestawy drobiowego gyrosu w chlebkach pita i frytki oraz dwa lokalne piwa, razem z partnerem zapłacili ponad 12 euro, czyli ok. 55 zł. Kołodziejczyk nie ukrywała radości. Ale bywa i tak, że rachunek z restauracji niemiło nas zaskoczy. Przykład “paragonu grozy”?
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS