Człowiek, który wpłynął na nasze życie polityczne, społeczne, a nawet kulturowe jak nikt inny, kończy dziś 75 lat. Jarosław Kaczyński starał się przez lata wprowadzić w życie swój polityczny zamysł przedstawiony w pierwszych latach wolnej Polski. Ale z wolną Polską zawsze jest tak, że mało co się w niej udaje, nawet zamordystyczne projekty.
Kilka razy wydawało się, że już schodzi ze sceny pokonany, tymczasem powracał, bo pogłoski o jego politycznej śmierci okazywały się przedwczesne. Mistrz manipulacji, wielki gracz, a jednocześnie całkowicie pozbawiony kontaktu z rzeczywistością i nierozumiejący współczesnego świata. Agresywny i podły w swych wypowiedziach, ale przybierający pozy dobrotliwego dziadunia. Obrażający, wyzywający, opluwający przeciwników politycznych “inteligent z Żoliborza”. Na sam dźwięk jego nazwiska u jednych pojawia się stan przedzawałowy bądź atak furii, u innych błogostan.
Bez Jarosława Kaczyńskiego nasze życie nie miałoby sensu. To nie jest efekciarski zabieg felietonowy, ale najprawdziwsza prawda oraz oczywista oczywistość, bo przecież Kaczyński jest osobą, która przez lata miała największy wpływ na naszą egzystencję – zarówno na poziomie czysto politycznym, jak i symbolicznym, a także dosłownie osobistym. Człowiek, który rządził Polską przez ostatnie osiem lat, ale od upadku komunizmu odgrywał niepoślednią rolę w politycznym krajobrazie. Nawet gdy pozornie usuwał się w cień, to odgrywał kardynała Richelieu, odciskał swoje piętno na każdym niemal aspekcie życia obywateli.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS