„Widzieliśmy, że pandemia, wraz z przymusową izolacją, zaostrzyła niestety pewne dynamiki w domu. Zaostrzyła, ale ich nie stworzyła: w rzeczywistości są to często ukryte napięcia, które można rozwiązać prewencyjnie na poziomie edukacji. I to jest kwestia zasadnicza: edukacja. Rodzina nie może być w tym pozostawiona sama sobie. Jeżeli większość skutków kryzysu gospodarczego i społecznego spada na rodziny, a one nie są odpowiednio wspierane, to nie możemy się potem dziwić, że tam, w domowym, zamkniętym środowisku, przy tak wielu problemach, wybuchają pewne napięcia. I prewencja musi to brać pod uwagę. Ale jest też jeszcze jeden decydujący aspekt: jeżeli w środkach masowego przekazu stale proponuje się treści, które zasilają kulturę hedonistyczną i konsumpcyjną, gdzie wzorce, zarówno męskie, jak i żeńskie, podporządkowuje się kryteriom sukcesu, wiary w siebie, rywalizacji, siły przyciągania i dominacji nad nimi, to również w tym wypadku nie możemy potem obłudnie rozdzierać szat na wiadomość o pewnych zdarzeniach z kroniki kryminalnej.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS