Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Ojciec Święty zauważył, że Bóg kocha nas czynami, „z bliska”, z wnętrza naszego ciała, bo w Maryi Słowo stało się ciałem, bo w łonie Chrystusa wciąż bije serce z ciała, pulsujące dla każdego z nas. Maryja przynosi czułość Boga, który stał się ciałem, czyli daje nam nadzieję, której potrzebujemy jak ziemia deszczu. Papież powierzył opiece Bożej Rodzicielki wszystkie dzieci, które cierpią i nie mają siły się modlić, siostry i braci dotkniętych wojną w wielu częściach świata, przeżywających świąteczne dni w mroku i zimnie, w nędzy i strachu. Franciszek zwrócił uwagę, że to pasterze z Betlejem rozpoznali jako pierwsi Boga bliskiego, który przyszedł jako ubogi i z ubogimi pragnie przebywać. W postawie pasterzy Ewangelia podkreśla dwa proste gesty. Oni poszli i zobaczyli. Wyruszyli bez zwłoki, ponieważ w obliczu ważnych spraw trzeba reagować szybko, nie ociągać się. Aby przyjąć Boga i jego pokój nie można siedzieć spokojnie i wygodnie. Trzeba wstać, wykorzystać łaski i okazje, jakie się pojawiają. Należy podjąć ryzyko. Ojciec Święty zaznaczył, że warto postawić sobie osobiście pytanie o to, dokąd każdy z nas powinien pójść w nadchodzącym czasie, do kogo pójść, aby czynić dobro?
Ojciec Święty zwrócił następnie uwagę, że po tym, jak pasterze poszli do Betlejem, znaleźli Dzieciątko w ramionach Matki. Objęli je spojrzeniem, nic nie mówiąc, o nic nie prosząc, nic nie robiąc. Patrzyli w milczeniu, w adoracji przyjmując wzrokiem pocieszającą czułość Boga, który stał się człowiekiem. Warto na początku roku, wśród wielu rzeczy, które chcielibyśmy przeżyć i zrealizować, poświęcić czas, aby zobaczyć, czyli otworzyć oczy na to, co się liczy najbardziej: na Boga i drugiego człowieka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS