„Wasza misja polega na ofiarowaniu bliskości i pocieszenia, które są niczym światło nieustannie płonące pośród wielu ciemności” – powiedział Papież podczas spotkania z duchowieństwem, osobami konsekrowanymi oraz seminarzystami w katedrze, w Kinszasie. Nawiązując do dzisiejszego święta Ofiarowania Pańskiego, stwierdził, że trzymanie w ramionach Jezusa na wzór Symeona, aby mieć Go przed oczami i w sercu stanowi o sensie życia kapłańskiego oraz zakonnego.
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że wyświęceni szafarze i osoby konsekrowane zostali powołani do służenia ludowi jako świadkowie Bożej miłości, aby przez nich Pan udzielał namaszczenia olejem pocieszenia i nadziei. Ta misja polega na byciu znakiem obecności Chrystusa, Jego bezwarunkowej miłości, przebaczenia, poprzez które chce nas pojednać ze sobą oraz współczucia stanowiącego wyraz troski o ubogich. Franciszek zauważył, że duchowni i osoby konsekrowane wciąż stają wobec wyzwań i pokus do pokonania. Tutaj wskazał na duchową przeciętność, światową wygodę i powierzchowność. Lekarstwem na pierwszą z nich jest modlitwa osobista. Chodzi nie tylko modlitwę rytualną przypisaną do stanu, ale przede wszystkim o modlitwę płynącą prosto z serca. Ona usuwa nas z centrum, otwiera na Boga, stawia na nogi, powierza nas w Jego ręce. Drugim wyzwaniem wymienionym przez Papieża jest przezwyciężenie pokusy wygodnego, światowego życia.
Papież: nie bądźmy biurokratami ducha
Ojciec Święty zwrócił następnie uwagę na potrzebę przezwyciężania pokusy powierzchowności. Trzeba dbać o stałą formację duchową i teologiczną. To wiąże się ze zobowiązaniem do wchodzenia w centrum tajemnicy chrześcijaństwa, do pogłębiania doktryny, do studiowania oraz rozważania Słowa Bożego; a jednocześnie do pozostawania otwartymi na niepokoje naszych czasów, coraz bardziej złożone pytania naszej epoki, aby zrozumieć życie i potrzeby osób. Franciszek przypomniał, że służba ludowi Bożemu pozostaje skuteczna tylko wtedy, gdy łączy się ze świadectwem bycia znakiem obecności Jezusa, który przemierza ulice tego kraju i dotyka życia ludzi oraz ran ich ciała. Następnie przytoczył słowa przysłowia znanego w Kongu: „Wiatr nie łamie tego, co potrafi się ugiąć” i dodał, że historia wielu ludów Afryki została nagięta oraz okaleczona przez rany i przemoc, dlatego naturalnym pragnieniem wypływającym z serca jest, żeby już nigdy więcej nie trzeba było poddawać się arogancji silniejszego, aby już nie opuszczać głowy pod jarzmem niesprawiedliwości.
Papież: nie dajmy się złamać wiatrom podziałów
Na zakończenie Papież raz jeszcze wezwał księży i osoby konsekrowane do bycia zwiastunami Bożego pocieszenia i radosnymi świadkami Ewangelii, prorokami pokoju w spirali przemocy, uczniami Miłości, gotowymi leczyć rany ubogich oraz cierpiących.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS